Sergi Samper od sierpnia br. jest zawodnikiem Motoru Lublin. Pomocnik jest wychowankiem FC Barcelony, w której spędził początkowe lata kariery. W związku z tym dobrze zna realia i funkcjonowanie klubu.
W wywiadzie dla Kanału Sportowego podzielił się ciekawym spostrzeżeniem na temat początków pracy Hansiego Flicka w zespole wicemistrzów Hiszpanii. Zdaniem zawodnika trenerowi pomaga brak pełnej znajomości języka.
- Na razie kibice są z niego bardzo zadowoleni. Do tego nie pakuje się w tarapaty w relacjach z mediami. To jest jego szczęście, że nie zna języka hiszpańskiego i nie rozumie dokładnie pytań, które dziennikarze mu zadają. To duża korzyść dla Flicka - powiedział Samper.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony
W dalszej części wypowiedzi podkreślił, że dla szkoleniowca nadchodzą teraz poważne sprawdziany i z uwagą będzie obserwował, jak na nie zareaguje w przypadku ewentualnych niepowodzeń.
- Okej, ma tłumacza, ale zawsze tłumaczenie jest idealne. Słuchałem tego i nie zawsze to jest identyczne, o co pytają. Dzięki temu on zyskuje na czasie. Zobaczymy, co będzie, jeśli pojawią się porażki. Na przykład jeżeli Barca przegra z Bayernem. Potem mamy El Clasico, nadchodzą ważne spotkania - zauważył piłkarz Motoru.
Mecz w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium odbędzie się 23 października, trzy dni później Barcelona zmierzy się w spotkaniu ligowym z Realem Madryt.