Jan Tomaszewski bardzo dosadnie zareagował na informację o tym, że Wojciech Szczęsny powraca z piłkarskiej emerytury. - Zrobił z gęby cholewę. Niech gra jak najlepiej, ale mnie to przestaje interesować - mówił w rozmowie z dziennikiem "Super Express", a jednocześnie zaznaczał, że FC Barcelona przestała dla niego istnieć.
Mateusz Święcicki z Eleven Sports w trakcie podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego ujawnił natomiast, że Szczęsny na słowa Tomaszewskiego zareagował wybuchem śmiechu.
Ta informacja błyskawicznie dotarła do legendarnego golkipera.
- Mnie się to nie podobało. Powiedziałem, że dla mnie, kiedy się coś obiecuje i mówi, że się kończy karierę - nikt go do tego nie zmuszał - a nagle on tę decyzję podjął... Mnie się to nie podoba. 85 procent Polaków się podobało, a ja byłem w tej "piętnastce". Ja bym tak nie postąpił. Tutaj dobiera się ciągle jakieś plusy, że kapitalnie zrobił. Dla mnie nie zrobił kapitalnie, ale to jest moje zdanie. Czy to jest zdanie do śmiechu... Powiedziałem o tym, że jest to najbardziej zadłużony klub świata i spowodowało to ten wybuch śmiechu? Nie wiem, z czego tu się śmiać - stwierdził w reakcji Jan Tomaszewski.
Katalońskie media podały, że Polak jest w pełni gotowy do pierwszego występu w nowych barwach. Z doniesień napływających z Hiszpanii wynika, że Wojciech Szczęsny może znaleźć się w wyjściowym zestawieniu FC Barcelony na niedzielne spotkanie z Sevillą. Początek rywalizacji nastąpi o godz. 21:00.
ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata