Gorąco w sektorze kibiców Chorwacji. Przechytrzyli ochronę

Twitter / Marcin Jaz / sektor kibiców reprezentacji Chorwacji na PGE Narodowym
Twitter / Marcin Jaz / sektor kibiców reprezentacji Chorwacji na PGE Narodowym

W pierwszej połowie meczu na PGE Narodowym kibice reprezentacji Chorwacji mieli powody do radości. Po drugiej strzelonej bramce fani odpalili race, co jest zabronione.

W tym artykule dowiesz się o:

Na wtorek (15 października) zaplanowano spotkanie czwartej kolejki Ligi Narodów UEFA, w którym mierzyły się reprezentacje Polski i Chorwacji. Mecz rozpoczął się w wymarzony sposób dla Biało-Czerwonych, bo od prowadzenia.

Już w 5. minucie na listę strzelców wpisał się Piotr Zieliński. Na odpowiedź przyjezdnych nie trzeba było długo czekać. W 19. minucie kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Borna Sosa. Jednak był to dopiero początek.

Chwilę później było już 2:1. Po strzale w długi róg bramki strzeżonej przez Marcina Bułkę z gola mógł się cieszyć Petar Sucić. Wtedy głośno było tylko na jednym sektorze - tym, na którym zasiadali kibice reprezentacji Chorwacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód

Goście postanowili fetować prowadzenie w wyjątkowy sposób. Marcin Jaz z Radia Gol zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać, że fani odpalili race, co na stadionach jest niedopuszczalne (wideo znajduje się na końcu artykułu).

Raptem dwie minuty później Chorwacji ponownie mieli powody do radości. Błędy w polskiej defensywnie wykorzystał Martin Baturina, który podwyższył prowadzenie na 3:1.

Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:3. Tuż przed przerwą gola kontaktowego zdobył Nicola Zalewski. W drugiej połowie na listę strzelców wpisał się Sebastian Szymański. Całe spotkanie zakończyło się remisem 3:3.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty