Chorwat o Polsce. Brutalna ocena. "Szkoda patrzeć"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

- Dalej pielęgnujecie defensywny futbol, podczas gdy macie ofensywnie ciekawy i mocny skład - mówi WP SportoweFakty chorwacki dziennikarz Luka Bumbak przed wtorkowym meczem Polska - Chorwacja w Lidze Narodów.

Reprezentacja Polski podejmie we wtorkowy wieczór w Lidze Narodów kadrę Chorwacji na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie. Podopieczni Michała Probierza we wrześniu ulegli ekipie Zlatko Dalicia 0:1, ale teraz chcą sobie powetować tamto niepowodzenie.

- Polska musi zagrać bardziej ofensywnie, jeżeli chce przeciwko Chorwacji osiągnąć dobry rezultat - nie ukrywa w rozmowie z nami chorwacki dziennikarz i komentator Areny Sport Luka Bumbak.

I wskazuje na zachowawczy, jego zdaniem, styl ekipy Probierza. - Szkoda patrzeć na Polskę, która dalej pielęgnuje tak defensywny futbol, podczas gdy macie ofensywnie ciekawy i mocny skład. Jest przecież w kadrze Polski sporo interesujących piłkarzy jak Sebastian Szymański, Kacper Urbański czy Nicola Zalewski - wylicza.

W pierwszym starciu obu ekip w Osijeku Polacy rzeczywiście byli dość defensywnie usposobieni, a mimo to niczego w tamtym spotkaniu nie ugrali. Teraz, u siebie, muszą pokazać "pazur", by myśleć o uradowaniu trybun na Stadionie Narodowym. Podobnie sprawę postawił w rozmowie z nami znany chorwacki trener Nenad Bjelica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód

Lewandowski w Barcelonie a "Lewy" w kadrze

Tymczasem Bumbak podkreśla, że chorwackie media nadal jako największe zagrożenie dla ekipy Vatrenih wskazują Roberta Lewandowskiego. Zwłaszcza, że polski snajper początek sezonu w FC Barcelonie ma bardzo dobry, imponując skutecznością. W sobotę przeciwko Portugalii "Lewy" do siatki nie trafił, ale Chorwaci obawiają się, że może zrobić to w meczu przeciwko zespołowi Dalicia.

- W Chorwacji Lewandowskiego uważa się cały czas za największą gwiazdę polskiego zespołu, a patrząc na jego formę to są do tego jak najbardziej podstawy. Lewandowski nie ma takiej samej roli w Barcelonie i w polskiej reprezentacji, w narodowym zespole jego skuteczność chwilowo "cierpi". Nadal mówimy jednak o polskim najgroźniejszym piłkarzu i na pewno nie będzie łatwo go powstrzymać - wskazuje chorwacki dziennikarz.

Zmiany w kadrze Zlatko Dalicia na mecz z Polską

We wtorkowym spotkaniu z Polską ze względów osobistych zabraknie jednej z gwiazd kadry Chorwacji, czyli Mateo Kovacicia. Kto może go zastąpić? Przeciwko Szkocji Dalić postawił w środku pola na gracza Atalanty Bergamo Mario Pasalicia, ale z Polską środek pola Chorwacji będzie najpewniej wyglądał inaczej.

- Widzieliśmy Mario Pasalicia w miejsce Kovacicia w meczu przeciwko Szkocji, ale myślę, że tym razem wskoczy do pierwszej jedenastki Petar Sucić. Oczekuję trójki Petar Sucić - Luka Modrić - Luka Sucić w środku pola. Ewentualnie może za tego ostatniego pojawić się Martin Baturina - prognozuje Bumbak.

To może nie być jedyna różnica w stosunku do ostatniego spotkania Chorwatów ze Szkotami.

- Generalnie myślę, że nie będzie wiele zmian w składzie w porównaniu do meczu ze Szkocją. Ewentualnie jakieś korekty w ataku lub właśnie w pomocy. Ante Budimir może wskoczyć za Igora Matanovicia, a Baturina za Lukę Sucicia. Możliwe, że i Kristijan Jakić dostanie swoją szansę, jak przeciw Portugalii - analizuje Bumbak. - Osobiście uważam, że Marko Pjaca jest najlepszym wyborem na prawą stronę.

Wszystko na Stadionie Narodowym? Chorwaci robią inaczej

Polska kadra ostatnio praktycznie wszystkie domowe mecze rozgrywa na Stadionie Narodowym w Warszawie. Tymczasem w Chorwacji praktyka jest zupełnie inna. Kadra w ostatnim czasie występowała m.in. w Splicie, ale też w Osijeku, gdzie rozegrano wrześniowe starcie z Polską. Wiele osób uważa, że rozgrywanie meczów w innych miastach poza stolicą ma swoje plusy, bo w różnych ośrodkach buduje się zainteresowanie kadrą.

Dziennikarz zwraca jednak uwagę, że chorwacka federacja jest też nieco zmuszona do tego, by stosować takie rozwiązanie. Chodzi o względy praktyczne.

- W Polsce infrastruktura stadionowa jest znacznie lepszej jakości niż w Chorwacji. A nasz zagrzebski stadion, czyli Maksimir jest jednym z najbrzydszych stadionów na świecie - szczerze przyznaje Bumbak. - Nie mamy narodowego stadionu, a chorwacka federacja nie ma w związku z tym wyjścia. Poljud, czyli stadion Hajduka byłby najlepszy, ale wymaga renowacji. A Opus Arena w Osijeku jest najnowocześniejszym obiektem w Chorwacji.

Mecz Polska - Chorwacja we wtorek o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, dostępnym na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa NA ŻYWO w WP SportoweFakty.

Justyna Krupa, WP SportoweFakty

Komentarze (20)
avatar
WaIDuaI
15.10.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
@Jontekolo: słaby prorok z ciebie (w 5 min. 1;0)... a może przez to że tylko 2x powieliłeś - następnym razem jak zrobisz kopiuj/wklej x 10 to może ci się uda trafić. 
avatar
yelow67
15.10.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jaki kraj taka reprezentacja 
avatar
Ryszard Skonieczka
15.10.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Brak techniki, brak pomysłu, brak zaangażowania, brak umiejętności i chęci presingu, ślamazarność..., brak kohones ! To nie są mężczyźni z odpowiednim poziomem testosteronu, tylko tacy synusiow Czytaj całość
avatar
Marcin Mularski
15.10.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
skoro tako rzecze LUKA BUMBAK to musi być coś na rzeczy... 
avatar
Natural Born Leader
15.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież Prodiż mówi, że gra ofensywnie wysokim presingiem.
Co ten Chorwat?