W nocy z piątku na sobotę dokończono 9. kolejkę eliminacji mistrzostw świata w Ameryce Południowej. Dzień wcześniej mieliśmy m.in. niespodziewany remis Argentyny w meczu na wodzie w Wenezueli oraz wyszarpaną w końcówce wygraną Brazylii (----> WIĘCEJ).
I skończyło się wielką sensacją, bo Peruwiańczycy po golu w samej końcówce nieoczekiwanie pokonali faworyzowany Urugwaj. Decydująca okazała się 88. minuta, gdy gospodarze przeprowadzili jedną z niewielu akcji ofensywnych w całym meczu. Miguel Araujo strzelił w sam środek bramki, ale Sergio Rochet interweniował tak nieporadnie, że piłka wpadła do siatki.
Reprezentacja Peru wygrała po raz pierwszy w tych eliminacjach. We wcześniejszych ośmiu spotkaniach udało się zdobyć raptem trzy punkty.
Goście byli faworytem, mieli przewagę. Peruwiańczycy mieli gigantyczne problemy i w zasadzie nie atakowali. Ale kiedy już to zrobili, to nie było czego zbierać. Urugwaj pokpił sprawę i w samej końcówce zadał cios. Marcelo Bielsa i jego zawodnicy nie mogli uwierzyć, że nie zdobyli ani jednego punktu.
Coś niedobrego stało się z Urugwajem po Copa America. 0:0 z Paragwajem, 0:0 z Wenezuelą, a teraz 0:1 z Peru. Oczywiście sytuacja w tabeli dalej jest korzystna (trzecie miejsce), natomiast ostatnie wyniki mogą niepokoić kibiców. Peru? Było beznadziejnie, jest niewiele lepiej, ale nadzieje na awans na mundial jeszcze się tlą.
Peru - Urugwaj 1:0 (0:0)
1:0 Miguel Araujo 88'
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód