W sobotę (12.10) reprezentacja Polski podejmie na Stadionie Narodowym w Warszawie Portugalię w trzeciej kolejce tegorocznej Ligi Narodów. Początek spotkania wyznaczono na godzinę 20:45.
Według pierwotnych planów kadra naszego najbliższego rywala miała przylecieć do Warszawy w piątek około godziny 19:30. Jej rzecznik prasowy Antonio Magalhaes poinformował jednak o opóźnieniu wynoszącym około 1,5 godziny.
Jest to spowodowane silnymi podmuchami wiatru, które występują na lotnisku im. Huberta Delgado w Lizbonie. Portugalczycy wylądują na Okęciu, a potem przejadą do pięciogwiazdkowego hotelu The Westin Warsaw. Jeżeli nie będzie kolejnych utrudnień, zameldują się w nim około godziny 21:30.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Przypomnijmy, że w piątek o godzinie 20:15 na Stadionie Narodowym miała się odbyć konferencja prasowa Portugalczyków. UEFA wyraziła jednak zgodę na to, by miała ona miejsce w ośrodku Alges pod Lizboną, gdzie trenowali podopieczni Roberto Martineza.
Zmiana miejsca i terminu konferencji wywołała burzę w naszym kraju. Trener Michał Probierz ocenił, że to brak szacunku dla polskich dziennikarzy. Inaczej na całą sytuację patrzył Martinez.
- Ponieważ mamy problemy z podróżą i nie wiemy, na którą dokładnie dotrzemy do Warszawy, to chcieliśmy uszanować pracę dziennikarzy i zorganizować spotkanie o określonej godzinie tu w Lizbonie. Z polskimi dziennikarzami też zamierzamy się spotkać na briefingu, jak dotrzemy do hotelu - przekonywał.