W tym sezonie w Lidze Mistrzów nastąpiła prawdziwa rewolucja. Nie ma już fazy grupowej, a zastąpiła ją faza ligowa. Liczba uczestników została powiększona z 32 do 36, a każdy z zespołów rozegra po osiem meczów. O tym, kto awansuje dalej, zadecyduje liczba punktów zdobyta we wszystkich starciach.
Doszło także do rewolucji w pokazywaniu w Polsce najbardziej prestiżowych piłkarskich rozgrywek klubowych. Prawa do transmitowania wszystkich meczów przejął Canal+, który w tym celu uruchomił specjalne kanały. Dostępne są one w większości operatorów telewizyjnych w kraju. Oczywiście za dodatkową opłatą.
Na to samo liczyli też klienci sieci Play. Firma P4, do której należy sieć, przejęła telewizję UPC Polska i oprócz usług telefonicznych i internetowych, oferuje także satelitarną telewizję. Przed startem nowego sezonu Ligi Mistrzów wielu klientów pytało, w jaki sposób oglądać te rozgrywki. Konsultanci zapewniali, że do momentu ich startu będą dostępne kanały transmitujące LM. I w ten sposób skusili wielu klientów, którzy uwierzyli w te zapewnienia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Fakty są jednak takie, że stacji Canal+ Extra w ofercie Play nie ma. Mecze można oglądać jedynie w Canal+ 360 i TVP. Co na to operator? Czy taki stan rzeczy się zmieni?
- Podobnie jak pozostali operatorzy telekomunikacyjni nie mamy w ofercie kanałów Canal+Extra z transmisjami Ligi Mistrzów UEFA. Prowadzimy rozmowy z nadawcą w sprawie kanałów Canal+Extra. O zmianach będziemy informować. Nasi klienci mogą oglądać wybrane mecze Ligi Mistrzów emitowane na kanale Canal+ 360 (dawniej Canal+Family) w ramach dostępnego pakietu oraz w TVP - powiedziała nam Ewa Sankowska-Sieniek z biura prasowego Play.
To oznacza, że kibice mogą obejrzeć trzy lub cztery z osiemnastu meczów w danej kolejce Ligi Mistrzów. A dodajmy, że w Canal+ Extra dostępna jest także tzw. multiliga, która pokazuje gole i najciekawsze momenty ze wszystkich meczów rozgrywanych w tym samym czasie.
Klienci Play czują się nabici w butelkę. Wielu z nich zdecydowało się podpisać umowę po zapewnieniach konsultantów o pakietach z Ligą Mistrzów. Teraz nie mogą już odstąpić od umowy i są "skazani" na operatora do końca jej trwania. Za zerwanie grozi bowiem kara.
Sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. - Otrzymaliśmy jeden sygnał na P4 dotyczący takiego wprowadzenia w błąd. Konsument zgłosił, że przy podpisywaniu nowej umowy dostał informację, że jego pakiet będzie zawierał kanały transmitujące Ligę Mistrzów. Przyglądamy się tej sprawie - powiedziała nam Kamila Guzowska z zespołu prasowego UOKiK.
Postępowanie jeszcze nie ruszyło, ale nie jest wykluczone, że to się wkrótce zmieni. - Nie mamy informacji, że urząd rozpoczął w tej sprawie dochodzenie. W przestrzeni medialnej pojawiła się informacja, że do urzędu wpłynęła jedna skarga w tej sprawie - dodała Sankowska-Sieniek z biura prasowego Play.
Dodajmy, że wcześniej P4 w mediach społecznościowych przeprosiło za tę sytuację klientów. "Jest nam przykro, że konsultant wprowadził w błąd co do dostępności transmisji Ligi Mistrzów. Bardzo przepraszamy za tę sytuację. W przypadku wątpliwości zachęcamy klientów do kontaktu z naszym biurem obsługi" - to treść przeprosin.
Co grozi operatorowi telewizji satelitarnej? Jeśli UOKiK uzna, że konsumenci zostali wprowadzeni w błąd, to na P4 może zostać nałożona dotkliwa kara finansowa.
Łukasz Witczyk, dziennikarz WP SportoweFakty