Wrócił Robert Lewandowski, jakiego pamiętamy choćby z czasów gry w Bayernie Monachium. Mimo 36 lat na karku Polak jest w rewelacyjnej formie, co potwierdził w niedzielę, strzelając trzy gole dla FC Barcelony w meczu z Deportivo Alaves.
Michał Probierz zaciera ręce, bo przed reprezentacją Polski dwa bardzo trudne mecze z Portugalią i Chorwacją w Lidze Narodów. I Lewandowski w takiej dyspozycji będzie kadrze bardzo potrzebny.
Licząc wszystkie rozgrywki "Lewy" zdobył w sezonie 2024/25 12 bramek w 11 meczach dla Barcelony, ponadto strzelił jednego gola przeciwko Szkocji w Lidze Narodów.
- Wszyscy lepiej wyglądamy na boisku, efektem czego mam więcej sytuacji, otrzymuję więcej podań. Każdy w drużynie gra na swoim najwyższym poziomie, co składa się w całość, natomiast twardo stąpamy po ziemi. Sezon jest długi, po przerwie reprezentacyjnej czekają nas ciężkie mecze. Za bardzo nie rozpływamy się nad tym, czego teraz dokonaliśmy - mówił Lewandowski na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód
Skąd taki wystrzał formy? - Nie da się powiedzieć raz, dwa, trzy i wymienić tych punktów. W ostatnich latach piłka nożna mocno się zmieniła pod względem detalicznym, stała się bardziej fizyczna. Drużyna funkcjonująca jako organizm ma wpływ na każdą jednostkę - przyznał Lewandowski.
- Każdy z nas wygląda lepiej, jako drużyna gramy bardziej widowiskowo, strzelamy dużo goli, przeprowadzamy sporo akcji. Zacząłem pracować nad brakami, które miałem w poprzednim sezonie. W piłce nożnej czasami potrzeba trochę czasu i cierpliwości. Miałem momenty w drugim półroczu poprzedniego sezonu, gdy faktycznie zacząłem się czuć tak, jak się teraz czuję, ale w trakcie sezonu ciężko jest coś zmienić albo mieć czas, żeby potrenować. Zawsze starałem się robić jak najlepiej to, co potrafię. Jest dużo łatwiej, jeśli ma się tą lekkość, pewność siebie i wsparcie - stwierdził.
Nie trzeba być wielkim filozofem, by domyśleć się, że duży wpływ na formę Lewandowskiego miał Hansi Flick, z którym miał już okazję współpracować w Bayernie Monachium.
- Hansi Flick nie przeniósł jeden do jednego tego, co było w Bayernie. Mam takie poczucie, że czasem nawet nie musimy za dużo rozmawiać, a i tak wiem, o co mu chodzi, czego ode mnie oczekuje - powiedział Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód