Szczęsny jest specjalistą. Nawet Hiszpanie zauważyli pewną zależność

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Daniele Badolato - Juventus FC / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Daniele Badolato - Juventus FC / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
zdjęcie autora artykułu

Wojciech Szczęsny ma tylko do końca sezonu zastąpić kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Ale czy na pewno? Dziennik "Sport" przypomina istotne szczegóły z kariery Polaka, które każą podchodzić do tego z odpowiednią rezerwą

Wojciech Szczęsny przyjechał do FC Barcelony z misją zastąpienia Marca-Andre ter Stegena na czas jego absencji spowodowanej kontuzją. Niemiecki bramkarz zerwał ścięgno rzepki, co wykluczyło go z gry na długie miesiące. Przed Polakiem stoi wyzwanie, ale w swojej karierze wielokrotnie udowodnił, że potrafi wywalczyć miejsce w pierwszym składzie, mają za konkurencję uznanych bramkarzy.

Szczęsny zdobył doświadczenie, grając dla ważnych klubów Europy. Już w Arsenalu wykorzystywał swoje szanse, kiedy to przez kontuzje głównych bramkarzy, takich jak Łukasz Fabiański i Manuel Almunia, wszedł do wyjściowego składu i utrzymał swoją pozycję, mimo że do angielskiej drużyny dołączyli kolejni golkiperzy - Emiliano Martinez i David Ospina.

Po przenosinach do Romy na zasadzie wypożyczenia z Arsenalu, Szczęsny zajął pozycję pierwszego bramkarza, nawet po przybyciu młodego Alissona Beckera z Sao Paulo. Brazylijczyk musiał zadowolić się rolą rezerwowego w lidze, pojawiając się głównie w rozgrywkach Ligi Europy oraz Pucharu Włoch.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!

Polak następnie przeniósł się do Juventusu, gdzie klub zapłacił za niego 12 milionów euro. W niedługim czasie wygryzł z podstawowego składu legendę włoskiej piłki, Gianluigiego Buffona. Buffon ogłosił swoje odejście z Juventusu w 2018 roku po 17 latach, a Szczęsny stał się niewątpliwie numerem jeden, co utrzymywał aż do swojego odejścia. Przy okazji powrotu Buffona do Turynu, Polak z charakterystycznym dla siebie humorem stwierdził: - Kiedy grałem w Romie, zepchnąłem na ławkę Alissona Beckera, uznawanego za najlepszego bramkarza na świecie. Teraz, w Juventusie, moim zmiennikiem był Buffon, jeden z najlepszych w historii. To musi oznaczać, że jestem najlepszym bramkarzem na świecie i w historii. Obecnie Szczęsny staje przed nowym wyzwaniem - w Barcelonie, która przez ostatnią dekadę polegała na ter Stegenie. Jeśli Polakowi uda się zastąpić Niemca godnie, bez zwracania uwagi na jego nieobecność, zdobędzie kolejne trofeum w karierze pełnej sukcesów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty