Od kilku dni media w Hiszpanii i Polsce informują o rozmowach między przedstawicielami Barcelony a Wojciechem Szczęsnym. 34-latek miesiąc temu ogłosił przejście na piłkarską emeryturę. Może jednak wznowić karierę, by zastąpić w "Dumie Katalonii" Marca-Andre ter Stegena. Niemiecki bramkarz w meczu z Villarrealem CF zerwał ścięgno rzepki. Niektóre prognozy zapowiadają, że będzie pauzować nawet do końca sezonu.
Ewentualne podpisanie kontraktu ze Szczęsnym komplikują problemy ekonomiczne, z jakimi od dawna zmaga się Barcelona. Aby spełnić zasady finansowego fair-play, władze klubu na wynagrodzenie Polaka mogą przeznaczyć tylko 80 proc. wypłaty, jaką otrzymywał ter Stegen.
To z kolei oznaczałoby, że Szczęsny inkasowałby znacznie mniej niż podczas swoich ostatnich sezonów w barwach Juventusu. Zanim Polak za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt ze "Starą Damą", na jego konto wpływało około 6,5 milionów euro rocznie. Natomiast na mocy trwającej do końca czerwca 2025 roku umowy z Barceloną otrzymałby około 1,5-2 miliona euro netto, o czym informują hiszpańskie media.
Co ciekawe, kontuzja ter Stegena może też pomóc w wyjaśnieniu przyszłości innego gracza Barcelony. Chodzi o Daniego Olmo, który w letnim okienku transferowym został sprowadzony z RB Lipsk. Hiszpan dopiero kilka tygodni później został zarejestrowany w rozgrywkach La Ligi, ale tylko do 31 grudnia 2024. Według "Mundo Deportivo" nieobecność w kadrze niemieckiego bramkarza sprawia, że rejestracja 26-letniego pomocnika będzie mogła zostać "przedłużona" do końca sezonu.
Władze Barcelony z utęsknieniem oczekują podpisania nowej umowy sponsorskiej z Nike. Według mediów z Katalonii ma ona gwarantować klubowi 90 milionów euro rocznie przez okres 10 lat oraz jednorazowy bonus w wysokości 100 milionów euro. Wpływy te mają sprawić, że "Duma Katalonii" w przyszłości uniknie ciągnących się za nią od kilku sezonów problemów z rejestracją nowych graczy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie