Polak podszedł do karnego. Brak słów, co z tego wyszło

Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Radosław Zając koszmarnie pomylił się z jedenastu metró
Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Radosław Zając koszmarnie pomylił się z jedenastu metró

Radosław Zając długo nie zapomni czwartkowego meczu Podbeskidzia Bielsko-Biała z Zagłębiem Lubin w Pucharze Polski. 20-latek "popisał się" fatalnym wykonaniem rzutu karnego, przez co "Górale" zostali wyeliminowani z rozgrywek.

Często mówi się, że polskim zawodnikom daleko do tych najlepszych na świecie. Są jednak momenty, kiedy jesteśmy bardzo blisko gwiazd światowego futbolu.

I jeden z nich nastąpił w meczu Podbeskidzia Bielsko-Biała z Zagłębiem Lubin w I rundzie Pucharu Polski. Nie było to wielkie widowisko - na trybunach zasiadła garstka widzów, a na boisku wiało nudą.

Po 90 minutach było 0:0, po 120 również. Czekał nas konkurs rzutów karnych, a w nich przecież wszystko może się zdarzyć. Kibice "Górali" liczyli, że ich drużynie uda się sprawić niespodziankę, bo za takową trzeba by uznać zwycięstwo drugoligowca z przedstawicielem PKO Ekstraklasy.

Ostatecznie górą byli jednak "Miedziowi", którzy lepiej wykonywali rzuty karne.

Ostatnia "jedenastka" przejdzie jednak do historii. Zagłębie prowadziło 4:3, a do piłki podszedł Radosław Zając. Sprawa była prosta: jeśli trafi, Podbeskidzie zostaje w grze, jeśli spudłuje, Zagłębie przechodzi do kolejnej rundy.

I cóż, 20-latek najwyraźniej jest fanem Sergio Ramosa, bo uderzył podobnie jak kiedyś Hiszpan w półfinale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Tak, że piłka przelatuje właśnie obok Jowisza.

Zobacz fatalne pudło Radosława Zająca:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty