Wojciech Szczęsny w najbliższych dniach ma podpisać kontrakt z Barceloną, by zastąpić w drużynie Hansiego Flicka kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. 34-latek miesiąc temu ogłosił zakończenie kariery, ale dla będącej w potrzebie Dumy Katalonii postanowił ją wznowić.
- Cieszę się z tego powrotu zarówno jako prezes PZPN, jak i kibic polskiego futbolu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będziemy mieć kolejnego Polaka w czołowym europejskim klubie, jednym z największych. Trudno wyobrazić sobie lepszą wiadomość dla polskiej piłki - mówi WP SportoweFakty Cezary Kulesza.
Zdaniem prezesa PZPN, fakt, że Barcelona w trudnej sytuacji sięgnęła właśnie po Szczęsnego i namówiła go na wznowienie kariery, jest nobilitujący dla 84-krotnego reprezentanta Polski: - To świadczy o klasie Wojtka. Jest znakomitym bramkarzem. Myślę, że decyzja o wznowieniu kariery nie była dla niego trudna. Barcelona to klub, w którym każdy piłkarz chciałby zagrać, więc w ogóle nie dziwię się Wojtkowi. Magia Barcelony zadziałała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
A co dalej z reprezentacyjną karierą Szczęsnego? Od miesięcy zapowiadał, że Euro 2024 będzie jego ostatnim turniejem. Potem sugerował, że po mistrzostwach w ogóle pożegna się z drużyną narodową. Jednak gdy zdecydował się zakończyć karierę piłkarską, to nie musiał ogłaszać, że nie zagra więcej w reprezentacji, bo to było naturalne.
Szybko wróci jednak na boisko, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by wrócił też do kadry. Michał Probierz już w sierpniu w rozmowie z WP SportoweFakty zapewniał, że "drzwi dla niego są zawsze otwarte". Potem podczas wrześniowego zgrupowania selekcjoner dodał, że Szczęsny "długo nie wytrzyma i już za pół roku będzie gdzieś bronił". Czy drzwi nadal są otwarte?
- Wojtek dużo wnosił do reprezentacji. Był jej liderem. To doświadczony bramkarz i doświadczony reprezentant. Jego obecność działała dobrze na reprezentację. To jest jednak moja prywatna opinia, a nie opinia Cezarego Kuleszy-prezesa PZPN. Wojtek jest w kwiecie wieku, ale to nie ja podejmuję decyzję w tej sprawie. To leży w gestii trenera Probierza i samego Wojtka - zastrzega Kulesza.
W październiku, przy okazji meczów Ligi Narodów z Chorwacją albo Portugalią miało dojść do oficjalnego pożegnania Szczęsnego na Stadionie Narodowym. Na razie przygotowania stanęły.
- Rozmowy w tej sprawie się odbywały, z piłkarzami rozmawiał sekretarz Łukasz Wachowski. Z tego, co wiem, konkretne decyzje jednak nie zapadły, więc nie można mówić, że pokrzyżowało nam to plany. To "święto ruchome", dlatego z przyjemnością odłożymy je w czasie - mówi Kulesza.
Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty
Patrząc gdzie grają polscy kopacze powinniśmy być mistrzem świata
Niestety gra w reprezentacji dla tych gwiazd jest przykrym obowiązków. Dlatego jako reprezentacja m Czytaj całość