Dreszczowiec na Etihad Stadium. Manchester City znalazł klucz w doliczonym czasie

PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Arsenal dał sobie wbić gola w jednej z ostatnich akcji meczu
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Arsenal dał sobie wbić gola w jednej z ostatnich akcji meczu

Manchester City strzelił gola w ósmej minucie doliczonego czasu i ostatecznie zremisował z Arsenalem 2:2 w hitowym meczu 5. kolejki Premier League. Gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika przez całą drugą połowę.

To był popis defensywnej gry Arsenalu przez całą drugą połowę. Mimo iż Manchester City grał z przewagą jednego zawodnika przez 45 minut, to nie był w stanie wykreować sobie ani jednej stuprocentowej sytuacji. Przyjezdni harowali, grali z poświęceniem.

Taktyka Mikela Artety okazała się fenomenalna i w zasadzie poza jedną główką Erlina Haalanda, gdy na wyżyny umiejętności wzniósł się David Raya, to mistrzowie Anglii nie stworzyli zagrożenia pod bramką "Kanonierów". Bo chyba za takowe nie można uznać strzałów z dystansu z nieprzygotowanych pozycji.

Na koniec jednak gospodarzom udało się doprowadzić do remisu. W ósmej (!) minucie doliczonego czasu rezerwowy John Stones popisał się skuteczną dobitką po uderzeniu Mateo Kovacicia.

A przecież początek kompletnie na to nie wskazywał. To Manchester City zdominował pierwsze minuty, szybko wyszedł na prowadzenie po setnym golu Erlinga Haalanda w 105 występie w barwach "Obywateli". Później jednak obejrzeliśmy popis w wykonaniu Arsenalu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego

Gospodarze mieli pełną kontrolę nad meczem i... stracili gola. Arsenal szybko wznowił grę z rzutu wolnego i cudownym strzałem zza "szesnastki" popisał się Riccardo Calafiori. Samo okienko, nie było czego zbierać. Stało się to chwilę po tym, jak groźnie wyglądającej kontuzji doznał Rodri, przez co musiał zejść z boiska. Im dalej w las, "Kanonierzy" czuli się coraz pewniej na boisku i wreszcie w pierwszej minucie doliczonego czasu Gabriel Magalhaes trafił do siatki po świetnej centrze Bukayo Saki z rzutu rożnego.

Wydawało się, że Arteta będzie ukontentowany w szatni, ale zanim sędzia Michael Oliver zdążył zaprosić zawodników na przerwę, to wyrzucił z boiska Leandro Trossarda. Belg zachował się bardzo nieodpowiedzialnie. Miał już żółtą kartkę, a mimo to najpierw sfaulował Bernardo Silvę, a następnie kopnął piłkę po gwizdku.

To wymusiło bardzo defensywną taktykę w drugiej części gry, ale - jak się okazało - goście czuli się w niej jak ryby w wodzie. Wprawdzie Manchester City miał gigantyczną przewagę w posiadaniu piłki (w drugiej połowie wynosiła ona blisko 90 proc. czasu gry), ale z trudem przychodziło gospodarzom kreowanie sytuacji. Arsenal po przerwie w ogóle nie atakował, a na palcach jednej ręki można policzyć akcje, w których udało się przekroczyć połowę boiska.

Goście już widzieli siebie na fotelu lidera, ale w jednej z ostatnich minut to Pep Guardiola mógł się cieszyć z punktu. Arsenal został zaskoczony krótkim rozegraniem rzutu rożnego i Raya w końcu skapitulował. Działo się jednak co nie miara.

Manchester City - Arsenal FC 2:2 (1:2)
1:0 Erling Haaland 9'
1:1 Riccardo Calafiori 22'
1:2 Gabriel Magalhaes 45+1'
2:2 John Stones 90+8'

Składy:

Man. City: Ederson - Kyle Walker (78' John Stones), Ruben Dias, Manuel Akanji, Josko Gvardiol - Savinho (78' Jack Grealish), Rodri (21' Mateo Kovacić), Ilkay Gundogan, Bernardo Silva, Jeremy Doku (70' Phil Foden) - Erling Haaland.

Arsenal: David Raya - Jurrien Timber (90+2' Myles Lewis-Skelly), William Saliba, Gabriel Magalhaes, Riccardo Calafiori (74' Jakub Kiwior) - Bukayo Saka (46' Ben White), Thomas Partey, Declan Rice, Gabriel Martinelli (87' Gabriel Jesus) - Kai Havertz, Leandro Trossard.

Żółte kartki: Ederson, Ruben Dias, Bernardo Silva (Man. City) oraz Trossard, Partey, Rice, Gabriel Jesus (Arsenal).
Czerwona kartka: Trossard 45+8' (Arsenal, za drugą żółtą).

Sędzia: Michael Oliver.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 5 4 1 0 13:5 13
2 Liverpool FC 5 4 0 1 10:1 12
3 Aston Villa 5 4 0 1 10:7 12
4 Arsenal FC 5 3 2 0 8:3 11
5 Chelsea FC 5 3 1 1 11:5 10
6 Newcastle United 5 3 1 1 7:6 10
7 Brighton and Hove Albion 5 2 3 0 8:4 9
8 Nottingham Forest 5 2 3 0 6:4 9
9 Fulham FC 5 2 2 1 7:5 8
10 Tottenham Hotspur 5 2 1 2 9:5 7
11 Manchester United 5 2 1 2 5:5 7
12 Brentford FC 5 2 0 3 7:9 6
13 AFC Bournemouth 5 1 2 2 5:8 5
14 West Ham United 5 1 1 3 5:9 4
15 Leicester City 5 0 3 2 6:8 3
16 Crystal Palace 5 0 3 2 4:7 3
17 Ipswich Town 5 0 3 2 3:8 3
18 Southampton FC 5 0 1 4 2:9 1
19 Everton 5 0 1 4 5:14 1
20 Wolverhampton Wanderers 5 0 1 4 5:14 1
Źródło artykułu: WP SportoweFakty