Miłe złego początku Milanu w meczu z Liverpoolem. Demolka w Monachium

PAP/EPA / PAP/EPA/MATTEO BAZZI / Liverpool w Mediolanie sięgnął po komplet punków
PAP/EPA / PAP/EPA/MATTEO BAZZI / Liverpool w Mediolanie sięgnął po komplet punków

Nie było niespodzianki w Mediolanie w spotkaniu 1. kolejki Ligi Mistrzów. AC Milan wprawdzie otworzył wynik w meczu z Liverpoolem, ale ostatecznie przegrał 1:3. Z kolei Bayern Monachium rozbił Dinamo Zagrzeb aż 9:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Faworytem meczu 1. kolejki Ligi Mistrzów był Liverpool. AC Milan potyczkę rozpoczął bez kompleksów i błyskawicznie otworzył wynik. W 3. minucie Christian Pulisić wpadł z piłką w pole karne. Wykorzystał zawahanie obrony gości i uderzył. Alisson nie był w stanie odbić piłki.

Stracony gol zaskoczył graczy The Reds, którzy potrzebowali trochę czasu, aby pozbierać się. W końcu goście przejęli inicjatywę i szukali wyrównania. W 17. minucie Mohamed Salah wypracował sobie miejsce do uderzenia. Strzał prawą nogą wylądował na poprzeczce. Poprawka była niecelna.

Sześć minut później był już remis. Trenet Alexander-Arnold dośrodkował z lewej strony z rzutu wolnego, do piłki doszedł Ibrahoma Konate i strzałem głową z czterech metrów trafił do bramki.

Przyjezdni ruszyli po drugą bramkę. Szczęścia we wtorek nie miał Salah. Po dwóch kwadransach Egipcjanin dobijał, sparowany przez bramkarza, strzał Cody'ego Gakpo, i po raz kolejny trafił w poprzeczkę.

ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!

Dziesięć minut później Mike Maignan uratował zespół broniąc uderzenie Salaha z pola karnego. Gol padł w 41. minucie. Perfekcyjnie z kornera dogrywał Kostas Tsimikaa, a Virgil van Dijk z trzech metrów trafił pod poprzeczkę. Chwilę przed przerwą gospodarzy ponownie uratował bramkarz, kolejny raz broniąc groźny strzał Gakpo.

Po zmianie stron Liverpool wynik powinien podwyższyć. W 48. minucie z bliska uderzał Diogo Jota, Maignan odbił piłkę. Mający już wcześniej problemy ze zdrowiem bramkarz doznał kolejnego urazu i do gry już nie wrócił.

W kolejnych minutach gracze The Reds cofnęli się i nie kwapili się do ataku. Gospodarze niewiele potrafili zdziałać pod bramką Alissona. W 67. minucie było po emocjach. Gakpo urwał się lewą stroną, zagrał na piąty metr, a Dominik Szoboszlai uderzył kolanem, przy słupku do bramki.

Po tym trafieniu gości Milan przestał wierzyć w sukces. Goście wynik mogli podwyższyć kwadrans przed końcem, kiedy po dograniu z rzutu rożnego, głową ponad bramką przymierzył van Dijk.

W końcówce niewiele się działo w Mediolanie. Liverpool dowiózł dwubramkową przewagę.

AC Milan - Liverpool FC 1:3 (1:2)
1:0 - Christian Pulisić 3'
1:1 - Ibrahima Konate 23'
1:2 - Virgil van Dijk 41'
1:3 - Dominik Szoboszlai 67'

Składy:

AC Milan: Mike Maignan (51' Lorenzo Torriani) - Davide Calabria (69' Emerson Royal), Fikayo Tomori (84' Matteo Gabbia), Strahinja Pavlović, Theo Hernandez - Youssouf Fofana, Ruben Loftus-Cheek (69' Tammy Abraham) - Christian Pulisić, Tijjani Reijnders, Rafael Leao - Alvaro Morata (84' Noah Okafor).

Liverpool FC: Alisson - Trent Alexander-Arnold (79' Joe Gomez), Virgil van Dijk, Ibrahima Konate, Kostas Tsimikas - Ryan Gravenberch, Alexis Mac Allister (90+3' Federico Chiesa) - Mohamed Salah (90+3' Wataru Endo), Dominik Szoboszlai, Cody Gakpo (68' Luis Diaz) - Diogo Jota (68' Darwin Nunez).

Żółte kartki: Calabria, Fofana (Milan) oraz Mac Allister, Konate (Liverpool).

Sędzia: Espen Eskas (Norwegia).

* * *
Demolka w Monachium. W domowej potyczce z Dinamem Zagrzeb Bayern już do przerwy prowadził 3:0. Po przerwie goście z Chorwacji w krótkim czasie zdobyli dwie bramki, ale jednocześnie rozwścieczyli niemiecki zespół.

Bawarczycy nie mieli litości dla rywala i w 2. połowie strzelili sześć goli, ostatecznie zwyciężając 9:2. Cztery gole dla gospodarzy zdobył Harry Kane.

Bayern Monachium - Dinamo Zagrzeb 9:2 (3:0)
1:0 - Harry Kane 13'
2:0 - Raphael Guerreiro 33'
3:0 - Michael Olise 38'
3:1 - Bruno Petkovic 49'
3:2 - Takuya Ogiwara 50'
4:2 - Harry Kane 58'
5:2 - Michael Olise 61'
6:2 - Harry Kane (k.) 73'
7:2 - Harry Kane (k.) 78'
8:2 - Leroy Sane 85'
9:2 - Leon Goretzka 90+2'

Czytaj także:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty