Premier League: Manchester City znów zatrzymany

Sobotnie starcie na St James' Park w Newcastle zapowiadało się ciekawie, a jego faworytem był oczywiście broniący mistrzowskiego tytułu Man City, który przystępował do rywalizacji z pozycji lidera rozgrywek.

Przez dłuższy czas na boisku toczyła się agresywna walka o piłkę, ale brakowało ciekawych, składnych akcji z obydwu stron, które kończyłyby się strzałem na bramkę.

Z czasem przyjezdni zaczęli przyspieszać i dopięli swego w 35. minucie. Wówczas Jack Grealish zagrał dokładne podanie do Josko Gvardiola, a ten zwiódł Dana Burna i uderzeniem przy dalszym słupku pokonał Nicka Pope'a.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Gospodarze mogli wyrównać jeszcze tuż przed przerwą, lecz piłkę po potężnym strzale Joelintona z kilku metrów zdołał odbić Ederson.

Jednak co się odwlecze, to nie uciecze, bo w 58. minucie na tablicy świetlnej pojawił się remis 1:1. Wtedy pewnie rzut karny podyktowany za faul na nim samym wykorzystał Anthony Gordon i wszystko zaczynało się w zasadzie od nowa.

Na dalszym etapie spotkania podopieczni Pepa Guardioli walczyli o cenne w kontekście walki o mistrzostwo zwycięstwo, ale ani Erling Haaland, ani Phil Foden nie byli w stanie zaskoczyć dobrze zorganizowanej defensywy Srok. Tym samym podział punktów w Newcastle upon Tyne stał się faktem.

Premier League, 6. kolejka:

Newcastle United - Manchester City 1:1 (0:1)
0:1 - Josko Gvardiol 35'
1:1 - Anthony Gordon 58' (k.)