Po nieudanych mistrzostwach Europy, część kibiców zastanawiała się, czy Cristiano Ronaldo jest jeszcze potrzebny reprezentacji Portugalii. Gwiazdor otrzymał kolejną szansę od Roberto Martineza. Taka decyzja nie dziwi, bowiem 39-latek w ostatnich meczach Al-Nassr regularnie zdobywał bramki.
W czwartek był jednym z ojców sukcesu swojej ekipy, która odniosła zwycięstwo nad Chorwacją (2:1). Pięciokrotny triumfator plebiscytu Złotej Piłki pokazał więc, że zarówno selekcjoner, jak i fani drużyny narodowej nadal mogą na niego liczyć.
Kilka dni później Cristiano Ronaldo ponownie raz wpisał się na listę strzelców. Jego trafienie zapewniło reprezentacji Portugalii wygraną w spotkaniu przeciwko Szkocji (2:1) i kolejne trzy punkty w tabeli "polskiej grupy". Co więcej, zanotował gola numer 901 w karierze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sceny przed meczem. Skrzypaczka zachwyciła wszystkich!
Zawodnik Al-Nassr otrzymał podanie z lewej strony od Nuno Mendesa i z bliskiej odległości trafił do siatki. Decydująca akcja miała miejsce w 88. minucie, więc nie dziwi fakt, iż na Estadio da Luz w Lizbonie zapanowała ekstaza.
Nagranie gola Cristiano Ronaldo w niedzielnym meczu ze Szkocją opublikował Polsat Sport w mediach społecznościowych. "Jego normalny dzień w biurze" - czytamy w opisie posta na platformie X. Z tymi słowami trudno się nie zgodzić.
Dzięki wygranej, reprezentacja Portugalii zajmuje pierwsze miejsce w grupie 1 dywizji A z sześcioma punktami na koncie. Druga jest Chorwacja, która ma taki sam dorobek jak Biało-Czerwoni (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zobacz też:
Brutalna weryfikacja planu Probierza. Kadra znów zaczyna od początku