W piątek (6 września) reprezentacja Walii podejmowała reprezentację Turcji w pierwszym meczu Ligi Narodów UEFA Dywizji B grupy 4. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. W jego trakcie nie brakowało dramatycznych scen.
Podczas walki o piłkę doszło do przypadkowego zdarzenia. Caglar Soyuncu nadepnął na twarz upadającemu Kiefferowi Moore'owi. Cała sytuacja wyglądała drastycznie (zdjęcie możesz zobaczyć na okładce artykułu i na jego końcu).
Przy zawodniku błyskawicznie pojawiły się służby medyczne. Na jego twarzy widoczna była krew. Piłkarz zszedł z boiska, ale tylko po to, by założyć na głowę specjalny opatrunek, z którym dograł spotkanie do końca (zdjęcie na końcu artykułu).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sceny przed meczem. Skrzypaczka zachwyciła wszystkich!
Obyło się zatem na obtarciach i siniakach, choć cała sytuacja wyglądała przerażająco. W sieci można znaleźć komentarze fanów, którzy sugerują, że po takim zajściu Moore, zamiast na boisko, powinien udać się do szpitala na szczegółowe badania.
Jeden z kibiców pokusił się o porównanie Moore'a do Rica Flaira, wrestlera i legendy WWE, który w trakcie walk często zalewał się krwią. Zaznaczmy, że sędzia spotkania uznał sytuację za przypadkową i nie ukarał Soyunca nawet żółtą kartką.
Dodajmy, że wszystko wydarzyło się raptem kilka minut po tym, jak Moore wszedł na boisko. Selekcjoner reprezentacji Walii Craig Bellamy desygnował do boju rezerwowego napastnika w 82. minucie spotkania.
Zobacz także:
Nie będzie pracować przy meczu kadry z Chorwacją. Oto powód
Fatalna informacja dla klubu Piątka. UEFA ogłosiła decyzję