Thomas Mueller zabrał głos ws. Lewandowskiego. No i ta propozycja

YouTube / FC Bayern Monachium / Na zdjęciu: Thomas Mueller
YouTube / FC Bayern Monachium / Na zdjęciu: Thomas Mueller

Thomas Mueller, po pobiciu rekordu liczby występów w Bayernie Monachium, zażartował, że gdyby Robert Lewandowski się nudził, mógłby wrócić do klubu, aby razem zaliczyć jeszcze kilka wspólnych akcji. To właśnie "Lewemu" asystował najczęściej.

To już siedemnasty sezon Thomasa Muellera w Bayernie Monachium. Legenda poszła na rekord i nie ma już sobie równych, jeśli chodzi o liczbę występów w bawarskim klubie. Wyprzedził niedawno Seppa Maiera, którego licznik zatrzymał się na liczbie 709.

Mueller ma na swoim koncie o jeden mecz więcej, a to dopiero początek sezonu, co sprawia, że niesamowicie trudno będzie komuś w przyszłości przewyższyć jego imponujące osiągnięcie.

Niemiec jest nie tylko rekordzistą, ale też jednym z ulubieńców kibiców, dlatego też Bayern zorganizował z nim sesję Q&A, czyli pytania i odpowiedzi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sceny przed meczem. Skrzypaczka zachwyciła wszystkich!

Pierwsze zadał młody fan Bawarczyków, który zapytał, komu Thomas Mueller najcześciej asystował w Monachium. Ten nawet się nie zastanawiał i odparł: - Zaczynamy od łatwego pytania. Był to Robert Lewandowski.

- Może 37 albo 39? - zastanawiał się. Jeśli chodzi o dokładną liczbę asyst, miło się zaskoczył, ponieważ było ich dokładnie 54. Znany ze swojego poczucia humoru Mueller od razu zwrócił się do "Lewego" z propozycją:

- Jeśli się nudzisz, to wróć, zrobimy jeszcze kilka - śmiał się, po czym dodał, że niedawno się kontaktował z polskim napastnikiem.

To był duet, który w Bayernie dogadywał się niemalże bez słów i wydaje się, że ta więź pozostała. Po tym jak Thomas Mueller pobił rekord, na oficjalnej stronie niemieckiego klubu pojawił się artykuł z obszerną wypowiedzią "Lewego", który nie szczędził mu miłych słów.

---> Niechciany bohater. Oto, co mówią w Rzymie o Zalewskim
---> Bułka nie wykorzystał szansy? "Trudno go ocenić"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty