Liga Narodów trampoliną do reprezentacji. Kto na nią wskoczy?

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Liga Narodów będzie dla Michała Probierza poligonem doświadczalnym przed el. MŚ 2026, które ruszą w marcu przyszłego roku. Historia pokazuje, że te rozgrywki są trampoliną dla kadrowiczów. Kilku piłkarzy stoi w kolejce, by na nią wskoczyć.

Wyjazdowymi meczami ze Szkocją (05.09) i Chorwacją (08.09) Biało-Czerwoni zainaugurują czwartą edycję Ligi Narodów, ale to tak naprawdę początek przygotowań do walki o udział w kwalifikacjach do kolejnego mundialu. I kolejnego etapu ewolucji reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza. 20 września minie rok od pracy aktualnego selekcjonera i w tym czasie drużyna narodowa zmieniła się bardziej, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Nie chodzi tylko o odbiór reprezentacji i ogólną atmosferę wokół niej.

W kadrze Polski na mecze w Glasgow i Splicie nie ma aż 11 zawodników, których na swoje ostatnie zgrupowanie powołał Fernando Santos i jest aż 13, z których wtedy Portugalczyk nie zaprosił. A wśród 27 piłkarzy wybranych teraz przez Probierza, jest trzech debiutantów (bramkarz Bartosz Mrozek i pomocnicy Mateusz Bogusz i Mateusz Kowalczyk) i trzech kolejnych piłkarzy, którym umożliwił debiut w drużynie narodowej. Łącznie przez rok pracy wprowadził natomiast do reprezentacji 14 zawodników.

Ich czas minął

To selekcja na szeroką skalę w myśl hasła "Piłkarska kadra czeka". Ale skupmy się na selekcji negatywnej. Do tej pierwszej grupy piłkarzy należą m.in. Matty Cash, Tomasz Kędziora, Karol Linetty czy Arkadiusz Milik i zdaje się, że ich czas w reprezentacji minął bezpowrotnie. Z kolei Kamil Grosicki, Grzegorz Krychowiak i Wojciech Szczęsny sami zrezygnowali z gry w drużynie narodowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!

Grono nieobecnych uzupełniają uzupełniają Adrian Benedyczak, Kacper Kozłowski, Michał Skóraś i Damian Szymański. Dwaj pierwsi u trenera Probierza jeszcze nie zagrali, ale Skóraś i Szymański byli na Euro 2024. Zresztą, tego drugiego zabrakło w kadrze po raz pierwszy od dwóch latach.

Względem mistrzostw Europy w Niemczech brakuje też Bartosza Salamona i Tarasa Romanczuka. Ci wydają się być ofiarami numeru PESEL - obaj weszli w tym roku w "wiek chrystusowy" i podczas MŚ 2026 będą mieli po 35 lat. Trudno długoterminowo w nich inwestować.

A Liga Narodów 2024/25 będzie przede wszystkim przygotowaniami do eliminacji MŚ 2026. Najważniejszym pytaniem, na jakie odpowiedzą jesienne mecze, jest to, kto zastąpi Wojciecha Szczęsnego w bramce reprezentacji Polski. Nie ma jednak złych odpowiedzi, bo Probierz ma istny kłopot bogactwa.

Trampolina

Ale nie tylko Łukasz Skorupski, Bartłomiej Drągowski czy Marcin Bułka i ewentualnie Kamil Grabara mogą coś wygrać w meczach w rywalizacji z Chorwacją, Portugalią i Szkocją. Rozgrywki, które - co okazało się trafioną reformą Michela Platiniego - niemal w całości zastąpiły mecze towarzyskie, dotąd były trampoliną dla reprezentantów.

W premierowej edycji to w meczach LN zadebiutowali i zadomowili się w reprezentacji Damian Szymański i Krzysztof Piątek. Ten drugi od razu odegrał kluczową rolę w el. Euro 2020. W kolejnej edycji pierwsze kroki w koszulce z białym orłem na piersi postawił Jakub Moder, a Kamil Jóźwiak ugruntował swoją pozycję w drużynie narodowej. Grał nawet tak dobrze, że nazywano go następcą Jakuba Błaszczykowskiego.

Wreszcie w trzeciej edycji rozgrywek w reprezentacji pojawił się "znikąd" Jakub Kiwior i od premierowego występu... nie opuścił ani minuty z 25 kolejnych meczów kadry, co jest rekordem reprezentacji. Z kolei Nicola Zalewski po symbolicznym debiucie w meczu el. MŚ 2022 z San Marino (7:1), dopiero w Lidze Narodów 2022/23 pokazał, że drzemie w nim olbrzymi potencjał.

Kolejka chętnych

Przed meczami ze Szkocją i Chorwacją kilku piłkarzy stoi w kolejce na tę reprezentacyjną trampolinę. Kamil Piątkowski i Sebastian Walukiewicz mogą zyskać na problemach Kiwiora i nieobecności Salamona. Obaj od lat są typowani na mocne punkty defensywy, ale dotąd zawodzili. Teraz dostaną kolejną szansę. Za oboma przemawia udany początek nowego sezonu.

Podobny status ma Kamiński. 22-latek ma za sobą niemal w całości zmarnowany rok. Zaczął pojawiać się na boisku dopiero pod koniec sezonu, a nowy zaczął już w "11" Wolfsburga. Co prawda na lewej obronie, czyli pozycji, jakiej w reprezentacji teraz nie ma, ale najważniejsze, że w końcu gra regularnie, co selekcjoner docenił.

I wreszcie Mateusz Bogusz. To odkrycie sezonu Major League Soccer, w której wykręca szalone liczby: strzelił 13 goli, a przy pięciu asystował. Z Polaków w 2024 roku więcej bramek od niego (17) zdobyli tylko Robert Lewandowski (21) i Krzysztof Piątek (19). A przecież 23-latek nie jest napastnikiem, tylko ofensywnym pomocnikiem.

To piłkarz długo wyczekiwany w reprezentacji. Na radarze miał go już Czesław Michniewicz, a Michał Probierz monitorował go pod kątem Euro 2024, ale dopiero teraz dostał pierwsze powołanie. Jeśli potwierdzi formę zza Oceanu, powinien zadomowić się w drużynie narodowej. Takich przebojowych piłkarzy ciągle w kadrze brakuje.

W przeciwieństwie do Kowalczyka, może realnie myśleć o debiucie. I to w dużym wymiarze czasowym. Piotr Zieliński i Kacper Urbański w pierwszych kolejkach Serie A albo nie grali (Zieliński), albo grali mało (Urbański), więc powinien dostać prawdziwą szansę. Jeśli nie od razu ze Szkocją, to na pewno z Chorwacją.

***

Zgrupowanie reprezentacji Polski przed wrześniowymi meczami Ligi Narodów rozpocznie się w poniedziałek. O godz. 13:00 na konferencji prasowej pojawią się selekcjoner Michał Probierz i kapitan Robert Lewandowski. O 17:30 odbędzie się pierwszy trening zespołu.

Mecz ze Szkocją zostanie rozegrany w czwartek 5 września w Glasgow, a trzy dni później Biało-Czerwoni zagrają w Splicie z Chorwacją. Oba spotkania rozpoczną się o godz. 20:45 polskiego czasu.

Kadra Polski na mecze ze Szkocją i Chorwacją:

Bramkarze: Marcin Bułka (OGC Nice, Francja), Bartłomiej Drągowski (Panathinaikos Ateny, Grecja), Bartosz Mrozek (Lech Poznań), Łukasz Skorupski (Bologna FC, Włochy).

Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton FC, Anglia), Bartosz Bereszyński (UC Sampdoria, Włochy), Paweł Dawidowicz (Hellas Werona, Włochy), Jakub Kiwior (Arsenal FC, Anglia), Kamil Piątkowski (Red Bull Salzburg, Austria), Tymoteusz Puchacz (KSV Holstein Kiel, Niemcy), Sebastian Walukiewicz (Empoli FC, Włochy), Mateusz Wieteska (Cagliari Calcio, Włochy).

Pomocnicy: Mateusz Bogusz (Los Angeles FC, USA), Przemysław Frankowski (RC Lens, Francja), Jakub Kamiński (VfL Wolfsburg, Niemcy), Mateusz Kowalczyk (GKS Katowice), Jakub Moder (Brighton and Hove Albion FC, Anglia), Jakub Piotrowski (Łudogorec Razgrad, Bułgaria), Bartosz Slisz (Atlanta United, USA), Sebastian Szymański (Fenerbahce SK, Turcja), Kacper Urbański (Bologna FC, Włochy), Nicola Zalewski (AS Roma, Włochy), Piotr Zieliński (Inter Mediolan, Włochy).

Napastnicy: Adam Buksa (FC Midtjylland, Dania), Robert Lewandowski (FC Barcelona, Hiszpania), Krzysztof Piątek (Istanbul Basaksehir, Turcja), Karol Świderski (Charlotte FC, USA).

Komentarze (10)
avatar
j.kul
2.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Znów się zaczyna serial ...Polacy w pierdziel i do domu, a powołanie Lewego czy Piątka to już obciach ,trener nie wyciąga wniosków myślałem że chociaż on coś zrobi z tą reprezentacja a tu będzi Czytaj całość
avatar
SqubanY
2.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ta piłka juz mnie nudzi 
avatar
Natural Born Leader
2.09.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Proszę was tylko o jedno - nie dajcie się znowu nabrać i naciągnąć na fałszywe emocje. 
avatar
clown1
2.09.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Pnie Kulesza i Probierz skończcie panowie bo wstydu sobie zaoszczędzicie 
avatar
WalDual
2.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To nie jest tylko problem PZPN ale całego kraju i narodu, rządzi tutaj plemię sarmackie - to nie są Polacy, to podmienione elity, nas nienawidzą a czego się dotkną to albo ukradną albo zepsują. Czytaj całość