Nowy trener Warty Poznań: To mogę obiecać na pewno

Materiały prasowe / Jan Piechota / Warta Poznań
Materiały prasowe / Jan Piechota / Warta Poznań

Starcie ze Zniczem Pruszków będzie dla Piotra Klepczarka debiutem w roli trenera Warty Poznań. Czasu było niewiele, mimo to nowy szkoleniowiec liczy na pierwsze efekty pracy z drużyną.

40-latek przeniósł się na Drogę Dębińską ze Świtu Skolwin, z którym niedawno wywalczył niespodziewany awans do Betclic II ligi. - Warta to duży klub z historią, w dużym mieście. Decyzja była prosta, nie musiałem się długo zastanawiać. Jeszcze we wtorek byłem w Szczecinie, ale już popołudniu pojawiłem się na treningu w Poznaniu - przyznał.

Cel jest jasny. "Zieloni" muszą jak najszybciej pokonać kryzys z początku sezonu. - Trzeba zacząć marsz w górę tabeli, czyli po prostu wygrywać. Wszystkie siły rzucamy na jak najlepsze przygotowanie do najbliższego meczu. Mam pozytywne wrażenia, u zawodników też widzę dobre nastawienie, bo ciężko pracują. Mimo że czasu mieliśmy niewiele, odbyliśmy kilka odpraw. Widzę potencjał w drużynie, choć wiadomo, że musimy się jeszcze dotrzeć, by funkcjonować na wspólnie ustalonych zasadach - zaznaczył Piotr Klepczarek.

Pierwsze zadanie to poprawa gry w defensywie. Warta straciła już 16 goli. - Jako były obrońca przywiązuję dużą wagę do organizacji w obronie. Zespół powinno się budować od tyłu. Gdy tam wszystko funkcjonuje właściwie, łatwiej się atakuje. Wyciągnąłem już sporo wniosków, ale najlepszą odpowiedź poznam w sobotę - dodał.

Na razie więcej nowych twarzy w sztabie szkoleniowym poznaniaków nie będzie. - Nie zamierzamy wykonywać nerwowych ruchów. Chcę popracować z tymi ludźmi, którzy są. Jeśli pojawi się efekt, to tak pozostanie. Możliwe, że dołączy do nas jeszcze jedna osoba, ale na to trzeba poczekać - oznajmił.

Do Grodziska Wlkp. przyjeżdża Znicz Pruszków, który zarówno w poprzednim sezonie, jak i teraz radzi sobie zaskakująco dobrze. - Korzystnego wyniku nie mogę obiecać, bo wiele rzeczy ma na niego wpływ, ale na pewno mogę obiecać, że nastawienie zespołu będzie bardzo dobre. Mikrocykl był specyficzny, bo musieliśmy opracować wiele zasad, które dotyczą ściśle nas, lecz jednocześnie wykonać sporo działań w kontekście potencjału przeciwnika - powiedział Klepczarek.

Sytuacja kadrowa póki co się nie zmienia. - Wszyscy są gotowi do gry, oprócz Michała Kopczyńskiego. Mamy więc szeroką kadrę. Skład nie jest jednak najważniejszy. Liczy się to, byśmy jako drużyna szli w jednym kierunku - zakończył.

Mecz 7. kolejki Betclic I ligi Warta Poznań - Znicz Pruszków odbędzie się w sobotę o godz. 17.30.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy

Komentarze (1)
avatar
Nie wspieram kaczek
31.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten kto pożegnał Szulczka powinien honorowo popełnić harakiri . Zatrudnienie Szulczka było ich najlepszym ruchem a zwolnienie najgorszym . Warta grała cały czas ponad stan a od czasu jak ogłosi Czytaj całość