Dla wielu kibiców na świecie to właśnie Lionel Messi jest tzw. GOATem, czyli najlepszym piłkarzem w historii futbolu. Argentyńczyk na swoim koncie ma ogrom sukcesów, a najważniejszymi z nich są mistrzostwo świata w reprezentacją, Copa America (2 razy), Liga Mistrzów UEFA (4 razy) czy zdobycie Złotej Piłki (8 razy).
37-latek swoją karierę młodzieżową rozpoczynał w Grandoli, później był Newell’s Old Boys, a w 2001 roku przeniósł się do młodzieżowych drużyn FC Barcelony. W pierwszym zespole zadebiutował trzy lata później.
Ostatecznie barwy Dumy Katalonii reprezentował do 2021 roku. W tym czasie rozegrał 520 meczów, w których strzelił 474 gole. Jego kolejnym klubem na dwa sezony stał się Paris Saint-Germain, a od ubiegłego roku reprezentuje barwy amerykańskiego Interu Miami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
Jak informuje argentyński portal FOX Sports, Messi wcale nie musiał trafić do klubu Davida Beckhama. Jak przekazuje źródło, 37-latek miał ogromną ofertę z jednego z klubów z Arabii Saudyjskiej.
Według dziennikarzy klub Al-Hilal FC proponowało Messiemu zarobki rzędu 20 milionów euro... tygodniowo. To przekłada się na miliard euro rocznie. Takie kwoty wciąż robią ogromne wrażenie i wydają się być nierealne. Ostatecznie Argentyńczyk z tego nie skorzystał i przeniósł się do Miami, gdzie nieoficjalnie mówi się, że zarabia po przeliczeniu na euro ok. 48.3 mln rocznie.
Zobacz także:
Zegar tyka. Polscy piłkarze na walizkach
Ależ bomba z samego rana. Maciej Skorża wraca do pracy