Maciej Skorża wraca do klubu należącego do koncernu Mitshubishi po ośmiu miesiącach przerwy. Pracował w nim już od listopada 2022 do grudnia 2023 roku. Poprowadził wówczas zespół do triumfu w azjatyckiej Lidze Mistrzów (2023).
Sukces ten był przepustką do udziału Urawa Red Diamonds w Klubowych Mistrzostwach Świata. Po półfinale tych rozgrywek z Manchesterem City (0:3) Skorża ogłosił, że nie przedłuży kontraktu z klubem.
- Muszę wziąć urlop. Konieczna jest regeneracja i odświeżenie głowy. Podejmę się kolejnych wyzwań, kiedy zbiorę energię - mówił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz
Zastąpił go Per-Mathias Hoegmo, ale po ośmiu miesiącach klub postanowił rozstać się z byłym selekcjonerem reprezentacji Norwegii i ogłosił, że porozumiał się ze Skorżą w sprawie warunków kontraktu.
"Umowa wejdzie w życiu, gdy spełnione zostaną formalności dotyczące pracy Skorży w Japonii" - czytamy w komunikacie.
Skorża prowadził Red Diamonds łącznie w 58 meczach. Poza triumfem w Lidze Mistrzów AFC i udziałem w Klubowych Mistrzostwach Świata, dotarł z drużyną do finału Pucharu Japonii, a sezon 2023 J-League jego zespół ukończył na 4. miejscu.
Teraz przejmuje drużynę na 13. pozycji w tabeli z przewagą ledwie siedmiu punktów nad strefą spadkową. Celem Polaka będzie zatem utrzymanie zespołu w japońskiej ekstraklasie. Do końca sezonu pozostało 10 kolejek.
Maciej Skorża to najbardziej utytułowany trener w historii polskiej piłki. Na krajowym podwórku odebrał to miano Franciszkowi Smudzie w 2015 roku. 52-latek ma w CV cztery mistrzostwa Polski z Wisłą Kraków (2008, 2009) i Lechem Poznań (2015, 2021). Jest jedynym szkoleniowcem, który wygrał ligę czterokrotnie.
Ponadto jest zdobywcą Pucharu Polski z Groclinem Dyskobolią Grodzisk Wlkp. (2007) i Legią Warszawa (2011, 2012), Superpucharu Polski z Lechem (2015) i Pucharu Ekstraklasy z Groclinem (2007). I triumfatorem Ligi Mistrzów AFC z Urawa Red Diamonds (2023). To łącznie 10 trofeów - tyle samo, ile podczas pracy z algierskim JS Kabylie zgromadził Stefan Żywotko.