Janusz Niedźwiedź: Musimy na to uważać

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki /  Na zdjęciu: Janusz Niedźwiedź
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Janusz Niedźwiedź
zdjęcie autora artykułu

Ruch Chorzów kolejny raz nie wygrał w Betclic 1. lidze, ale remis na boisku lidera Bruk-Bet Termaliki Nieciecza może być dobrym prognostykiem. Trener Niebieskich Janusz Niedźwiedź ocenił potyczkę.

Spadkowicz z PKO Ekstraklasy Ruch Chorzów jest pierwszym zespołem, który w sezonie urwał punkty liderowi Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Niebiescy na boisku rywala zremisowali 1:1, ale mogą czuć rozczarowanie, że kolejny raz nie wygrali, co podkreślił opiekun zespołu z Cichej Janusz Niedźwiedź.

- Bruk-Bet bardzo dobrze punktuje od początku sezonu, nieprzypadkowo jest liderem. Przeciwników traktujemy z szacunkiem, ale chcemy grać na swoich zasadach. Mimo kilku dogodnych sytuacji, dziś tylko remisujemy i stąd nasze rozczarowanie, taka sportowa złość - powiedział trener, cytowany przez klubowy portal.

- Na pewno trzeba docenić dobre wejście naszego zespołu w mecz. Do dziesiątej minuty mieliśmy dwie okazje: słupek Nono i szansę Wojtka Łaskiego. Początek należał do nas i gdy była pełna kontrola, jeden błąd, złe podanie w środku pola, strata bramki. Musimy na to uważać, tak samo stało się w Krakowie, tu po raz kolejny - podkreślił Niedźwiedź.

W 2. połowie Ruchowi udało się odrobić stratę. - W przerwie widać było dobrą energię w zespole. Mimo przegrywania, czuliśmy, że jesteśmy w stanie nie tylko zremisować, ale i wygrać. Wykreowaliśmy okazji na tyle, by już wcześniej doprowadzić do remisu - dodał szkoleniowiec. - W końcówce przeszliśmy na system czwórką, nawet do ataku poszedł Andrej Lukić. Oba zespoły pokazały swoje możliwości i aspiracje - podsumował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

Czytaj także: Pierwsze straty lidera Betclic 1. ligi. Ruch Chorzów bliski przełamania Betclic 3. liga. Co się dzieje z Legią II Warszawa?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty