Trenowali na suchym boisku. Będą debiuty w Lechii Gdańsk

PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Lechia Gdańsk celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Lechia Gdańsk celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

Trener Lechii Gdańsk Szymon Grabowski przekonuje, że jego zespół jest przygotowany na wszystko przed piątkowym meczem z Puszczą Niepołomice. Nie chodzi tylko o aspekt sportowy, ale też o stan murawy, a raczej jej zraszanie.

Dwa punkty w czterech meczach na początku sezonu to raczej średni wynik Lechii Gdańsk. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale z drugiej strony kibice oczekiwali czegoś więcej, biorąc pod uwagę fakt, że drużyna grała dwa mecze na własnym boisku z Motorem Lublin i Zagłębiem Lubin, a więc z rywalami - wydawało się - w zasięgu.

Teraz przed zespołem Szymona Grabowskiego wyjazdowa potyczka z Puszczą Niepołomice (piątek, godz. 18).

- Jesteśmy w trakcie krótkiego mikrocyklu, co jest dobre w naszym przypadku. Czuć, że chcemy jak najszybciej wyjść na boisko i powalczyć o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Zdajemy sobie sprawę, że przeciwnik też jest podrażniony. Słychać z obozu Puszczy, że jest niedosyt po spotkaniu z Legią - mówił trener Grabowski na konferencji prasowej.

- Spodziewam się otwartego meczu. Myślę, że obie drużyny będą chciały wygrać. My skupiamy się na tym, żeby być skuteczniejsi, bo wiemy, że sytuacje będą - komentował trener Grabowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata

Będą kolejne debiuty

W meczu z Puszczą na środku obrony wystąpi Bujar Pllana. Kosowianin został zakontraktowany przez Lechię jeszcze przed poprzednim meczem z Zagłębiem Lubin, jednak formalności (brak pozwolenia na pracę) sprawiły, że nie mógł być zarejestrowany. Teraz tego problemu już nie będzie. Jak słyszymy, wywarł bardzo dobre wrażenie na sztabie szkoleniowym. Jest szybki, waleczny w powietrzu, łatwo się komunikuje z kolegami z zespołu, a przede wszystkim potrafi bronić, co na początku sezonu było raczej problematyczne w przypadku stoperów gdańskiego zespołu.

- Mamy dwa scenariusze i nie chodzi tylko o środkowych obrońców. Mamy dwa fajne znaki zapytania, bo rywalizacja wreszcie zaczyna wyglądać tak, jak powinna w Ekstraklasie - zaznaczył trener Lechii.

Zadebiutować może też Anton Carenko, choć w jego przypadku prawdopodobnie mówimy o wejściu na boisku w drugiej połowie. - Jest po dwóch treningach i zrobił dobre wrażenie. To piłkarz o bardzo ofensywnej charakterystyce, bardzo dobrze czuje się z piłką przy nodze. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości kibice zobaczą to, co ja zaobserwowałem podczas treningów - przyznał trener Grabowski.

Większa pewność w obronie

Zatrzymajmy się na moment przy wspomnianym środkowym obrońcy. To od dawna był priorytet transferowy, bo Lechia na początku sezonu nie stanowi monolitu w tyłach i rywale to wykorzystują, strzelając gole po bardzo prostych akcjach.

A przecież nikomu nie trzeba mówić, że Puszcza słynie ze stałych fragmentów gry i dużej fizyczności. Bujar Pllana ma być lekarstwem na te problemy.

- Mam nadzieję, że treningi, które za nami, ale też te dwa, które przed nami pozwolą nam poczuć dużą pewność. Wiemy, że jedną z groźniejszych broni naszego najbliższego rywala są stałe fragmenty gry, nie jest to żadną nowością. My jednak przede wszystkim musimy odrobić swoją pracę na boisku. Widzę po ostatnich zajęciach, że pewność jest coraz większa i działania w polu karnym są coraz pewniejsze. Wzorem choćby meczów pierwszoligowych, kiedy również graliśmy z zespołami dobrymi fizycznie i dużo czerpały po stałych fragmentach, a odnajdywaliśmy się w tym dobrze. Mam nadzieję, że w piątek zdamy wzorowo ten egzamin - powiedział trener Grabowski.

Nie było podlewane

Lechia zdaje sobie sprawę, że w piątek czeka ją trudne zadanie. Przeciwko Puszczy nigdy nie gra się łatwo, a w dodatku sprawę - prawdopodobnie - utrudni fakt, że murawa po raz kolejny nie zobaczy ani mililitra wody w piątkowy wieczór.

Dla Puszczy to drugi z rzędu mecz na "własnym" boisku. Po ostatnim spotkaniu z Legią trener Goncalo Feio wściekał się na brak podlewania murawy.

- Na takich boiskach nie można grać szybko i z pierwszej piłki. Przynajmniej latem muszą być jakieś wymagania co do murawy - wściekał się Feio.

Lechia jest na taki wariant przygotowana. - My nie podlewaliśmy boiska w tym mikrocyklu, więc będziemy przygotowani na wszelkie warunki - powiedział trener Grabowski.

Początek meczu Puszcza Niepołomice - Lechia Gdańsk w piątek o godz. 18.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty