Przemysław Babiarz pojechał na igrzyska olimpijskie, lecz jego praca w Paryżu zakończyła się bardzo szybko. Po ceremonii otwarcia został w sobotę zawieszony przez kierownictwo TVP. Wszystko przez słowa na temat piosenki "Imagine" Johna Lennona.
- Świat bez nieba, narodów, religii... I to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił. I decyzją TVP został odsunięty od komentowania zmagań olimpijskich.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"
We wtorek upubliczniony został natomiast list poparcia dla Przemysława Babiarza. Podpisało się pod nim ponad 100 dziennikarzy i pracowników TVP. To m.in. Jacek Laskowski, Jacek Kurowski, Paulina Chylewska, Sylwia Dekiert, Filip Czyszanowski czy Marcin Feddek. Na liście znajdują się też nazwiska sportowców - m.in. Anity Włodarczyk, Natalii Kaczmarek Justyny Święty-Ersetic oraz Wojciecha Nowickiego. Apelują o przywrócenie Babiarza do pracy.
Pod listem nie podpisał się natomiast legendarny sprawozdawca TVP Dariusz Szpakowski. Dlaczego?
- Można podpisać coś, co się widziało. Wówczas można zająć określone stanowisko. Tymczasem mnie nikt oficjalnie nie pytał, czy złożę swój podpis. Nikt oficjalnie nie przysłał mi pisma - mówi Szpakowski w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Po drugie, nigdy nie byłem i nie jestem doradcą zarządu Telewizji Polskiej, a takie błędne informacje pojawiają się w mediach. Po trzecie, byłem parę razy w takiej sytuacji jak Przemek Babiarz. Bardzo mu współczuję i wiem, co czuje. Myślę, że jego odsunięcie od komentowania pływania i lekkoatletyki to strata dla widzów Telewizji Polskiej. To wszystko, co chcę powiedzieć w tej kwestii - zaznaczył Szpakowski.
CZYTAJ TAKŻE:
------> Dyrektor TVP Sport odpowiada w sprawie listu wsparcia dla Babiarza
------> Wiceszef TVP Sport ma inne zdanie w sprawie Babiarza