W sobotę (6 lipca) odbywały się dwa ostatnie mecze ćwierćfinałowe na Euro 2024. Jako pierwsi na boisko wybiegli zawodnicy reprezentacji Anglii i Szwajcarii. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych.
Te lepiej wykonywali podopieczni Garetha Southgate'a i to oni mieli powody do radości. A razem z nimi ich kibice, których w Niemczech nie brakuje. Feta po ostatnim gwizdku przeniosła się ze stadionu do miasta.
Świętowanie trwało do późnych godzin nocnych. Ulice Dusseldorfu (w tym mieście rozgrywane było spotkanie) nad ranem wyglądały koszmarnie - wszędzie porozrzucane były sterty śmieci, z trudem dało się przejść po chodnikach.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
- Powiem szczerze, że nie pierwszy raz widzę tutaj taki widok. Gdy ludzie tu bawią się w nocnych klubach, po ulicach wala się mnóstwo pustych butelek. A najgorzej jest przy okazji karnawału - mówiła dla sport.tvp.pl właścicielka jednego z lokali.
Jak czytamy, im dłużej trwało fetowanie awansu "Synów Albionu" do półfinału Euro 2024, tym uliczki w centrum Duesseldorfu wyglądały gorzej. Takie zachowanie kibiców reprezentacji Anglii zdecydowanie należy piętnować.
Dodajmy, że w półfinale turnieju Anglia zmierzy się z Holandią. Spotkanie odbędzie się w środę (10 lipca). Początek o godzinie 21:00.
Zobacz także:
Gigantyczna oferta na stole. Piłkarz Realu musi zdecydować
Tak kibice na Wimbledonie zareagowali na awans Anglii na Euro 2024