Kepa Arrizabalaga sezon 2023/2024 spędził na wypożyczeniu w Realu Madryt. Choć z początku Hiszpan był podstawowym zawodnikiem, to z czasem się to zmieniło i musiał się pogodzić z rolą bramkarza rezerwowego.
Gdyby 29-latek zdecydował się na wypożyczenie w przyszłym sezonie, najprawdopodobniej czekałby go podobny los. Real ma już bowiem bramkarza numer 1, a jest nim Thibaut Courtois. Z kolei "dwójką" wydaje się Andrij Łunin (o ile przedłuży kontrakt).
Dlatego też Arrizabalaga na poważnie bierze pod uwagę skorzystanie z oferty, jaka pojawiła się z Arabii Saudyjskiej. Chętny na pozyskanie hiszpańskiego bramkarza jest Al-Ittihad. Jak informuje "Marca", piłkarz poprosił o czas na zastanowienie się.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
Perspektywa przeprowadzki do Arabii Saudyjskiej stanowi bowiem dla Arrizabalagi poważną zmianę życiową. Nie chodzi tylko o nowe wyzwanie piłkarskie, ale także o dostosowanie się do innej kultury i stylu życia.
Jeśli chodzi o władze Realu, to te chciałyby mieć w swoich szeregach takiej klasy bramkarza rezerwowego. Zwłaszcza że wspomniany Łunin nadal nie podjął decyzji. W klubie są jednak świadomi, że Arrizabalaga nie jest zainteresowany rolą zawodnika oczekującego.
Dodajmy, że na ewentualnym transferze do Arabii Saudyjskiej zyska Chelsea. To właśnie z tym klubem Hiszpan ma ważny kontrakt do czerwca 2025 roku. To zatem ostatni moment, by zarobić na przenosinach 29-latka.
Zobacz także:
Tak kibice na Wimbledonie zareagowali na awans Anglii na Euro 2024
Szkoci w Poznaniu wpadli na szalony pomysł. Ciężko uwierzyć, co zrobili