Przedwczesny finał Euro 2024. "Zwycięzca zostanie mistrzem"

PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: reprezentanci Niemiec i Węgier
PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: reprezentanci Niemiec i Węgier

Już w 1/4 finału Euro 2024 dojdzie do hitu turnieju Hiszpania - Niemcy. - Zagrają dwie najmocniejsze drużyny. Spodziewam się dobrego, ofensywnego meczu i rzutów karnych - mówi WP SportoweFakty ekspert Eleven Sports i TVP Sport Tomasz Urban.

Niemcy już przed rozpoczęciem mistrzostw Europy zostały okrzyknięte mianem jednego z głównych faworytów turnieju. Gospodarze Euro 2024 szybko potwierdzili to na murawie, rozbijając Szkocję w meczu otwarcia (5:1). Z kolei odmłodzona Hiszpania na uznanie musiała sobie zasłużyć, co nie potrwało jednak długo.

Podopieczni Luisa de la Fuente nie stracili żadnej bramki w fazie grupowej. W dodatku wygrali wszystkie mecze. W 1/8 finału to jednak Gruzja sensacyjnie objęła prowadzenie. Triumfatorzy ostatniej Ligi Narodów szybko jednak wzięli się do pracy i triumfowali 4:1.

- To bezapelacyjnie jest przedwczesny finał. Może i dobrze, że oba zespoły spotkają się już w ćwierćfinale. Dzięki temu mecz może okazać się bardziej otwarty i unikniemy pewnych kalkulacji. W decydującym spotkaniu nawet największe gwiazdy czują w nogach stawkę konfrontacji, popełniają błędy, ale przede wszystkim starają się ich unikać. Finezja schodzi na dalszy plan. Z kolei tutaj możemy liczyć na ciekawe spotkanie, choć ja nie spodziewam się gradu bramek. Każdy wynik jest możliwy, oprócz pogromu - mówi WP SportoweFakty ekspert La Liga i komentator Viaplay Marcin Gazda.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"

Trudno im wskazać faworyta. Jest nieznaczny

Innego zdania jest Tomasz Urban. - Mam nadzieję, że doczekamy się spotkania bardzo otwartego. Uważam że obie drużyny strzelą bramkę i może być ich wiele. Będę bardzo zdziwiony, jeśli któraś drużyna zdobędzie znaczącą przewagę nad rywalem. To mecz z gatunku niewdzięcznych dla nas, ekspertów i dziennikarzy. Trudno powiedzieć o nim coś sensownego. Obie drużyny są bardzo silne. W obu jest kilka niewiadomych. Dla mnie, patrząc na całokształt, nieznacznym faworytem będzie Hiszpania - zdradza WP SportoweFakty ekspert Bundesligi i komentator Eleven Sports oraz TVP Sport.

Ćwierćfinał zostanie rozegrany w piątek o godzinie 18:00 w Stuttgarcie. Mówi się, że ściany pomagają gospodarzom. - Szanse Niemców minimalnie rosną, ponieważ grają u siebie. Hiszpania na murawie wyglądała trochę lepiej, ale wszystko się równoważy - uważa Gazda. - Podopieczni Julena Nagelsmanna mają mały handicap, ale faworytem nazwać ich nie można - uzupełnia Urban.

Ostatni taniec Kroosa

Po Euro 2024 z zawodowym futbolem pożegna się Toni Kroos. Niemiec jest w tej chwili jednym z najpewniejszych punktów swojej drużyny. Po wznowieniu przez niego kariery reprezentacyjnej nasi zachodni sąsiedzi zyskali wiele jakości i wyglądają na murawie znacznie lepiej.

- Największym zwycięzcą turnieju może być właśnie Kroos. Jego powrót do kadry to świetna decyzja. Gdyby zakończył karierę triumfem w Lidze Mistrzów i mistrzostwach Europy, to byłoby coś niepojętego - mówił WP SportoweFakty ekspert Bundesligi Marcin Borzęcki przed rozpoczęciem zmagań.

- Niemcy to nie tylko Kroos, chociaż wymieniając ich największe atuty, trudno o nim nie wspomnieć. Jest jeszcze kapitalny Jamal Musiala oraz dyrygujący obroną Antonio Rudiger. O losach meczu teoretycznie mogą przesądzić Florian Wirtz i Leroy Sane, którzy jednak są w słabszej formie. Jest także wspomagający Kroosa Andrich. Niemcy mają za to jeden problem, o ile o lewą obronę można być spokojnym, niezależnie czy padnie na Rauma, czy Mittelstada, tak o Kimmicha niekonicznie. Tymczasem ten będzie musiał powstrzymać kapitalnego Nico Williamsa, co może oznaczać kłopoty - zauważa Urban.

Skrzydłami się nie przebiją?

Obaj nasi rozmówcy zgodnie przyznają, że Niemcy będą się czuli lepiej w środku pola. Za to Hiszpania raczej będzie dążyła do grania szerzej, by wykorzystać swoje największe atuty, którymi są zabójcze boki obrony i skrzydła.

- Mecze Hiszpanów miały więcej magii, polotu, intensywności. Z kolei Niemcy miewali problemy, na przykład ze Szwajcarią. Boki obrony La Furia Roja są lepsze. Cucurella to rewelacja turnieju,  Carvajal rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w życiu. Kluczem do zwycięstwa Niemców nie musi być walka z wiatrakami i neutralizowanie mocnych skrzydeł Hiszpanii. Gra środkiem oczywiście nie zawsze zdaje egzamin, czasami przy jej zagęszczeniu przez rywali dochodzi się do ściany. Tu jednak wcale nie powiedziane, że tak będzie. Niemcy mają kim postraszyć - podsumowuje Marcin Gazda.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Ćwierćfinał Hiszpania - Niemcy w piątek (05.07) o godz. 18:00. Relacja NA ŻYWO w serwisie WP SportoweFakty. Transmisja w TVP 2, dostępnym także na platformie Pilot WP.

Zobacz także:
- Co dalej z Marciniakiem? "To decyzja geopolityczna"
- "Pleśń, brud i robactwo". Gwiazda Holandii wywołała skandal

Źródło artykułu: WP SportoweFakty