Na inaugurację Euro 2024 reprezentacja Szkocji poniosła bolesną porażkę z gospodarzami turnieju. Prowadzona przez Steve'a Clarke'a drużyna została rozbita 1:5 przez Niemców i aktualnie zamyka stawkę grupy A.
Pomiędzy spotkaniami grupowymi z Wysp Brytyjskich napłynęła smutna informacja. W wieku 57 lat zmarł Colin King, który wpierał drużynę narodową w trakcie wspomnianego meczu z "Die Mannschaft". Według doniesień "The Scottish Sun", jego śmierć nastąpiła kilkadziesiąt godzin później.
Nie podano przyczyn zgonu szkockiego kibica. Coling King podróżował razem z innymi członkami "The Tartan Army" i w ostatnim czasie przebywał w Duesseldorfie.
"Jesteśmy zasmuceni wiadomością o śmierci Colina Kinga. Colin był wielkim kibicem Szkocji i niestety zmarł we śnie w niedzielny wieczór" - przekazał fanklub w mediach społecznościowych.
Już w środę o godz. 21 rozpocznie się rywalizacja reprezentacji Szkocji i Szwajcarii. Rodzina Kinga zwróciła się z prośbą do brytyjskich kibiców o uhonorowanie brawami zmarłego w czwartej minucie tego meczu.
Czytaj więcej:
Piłkarz Lecha Poznań wypożyczony do GKS Tychy