Osiemnaście lat temu w Niemczech Tomasz Leśniak po raz pierwszy pracował dla reprezentacji Polski podczas wielkiego turnieju - mistrzostw świata. Kucharz został nawet bohaterem jednej z konferencji prasowych.
Po porażce Biało-Czerwonych z Ekwadorem (0:2) dziennikarze mieli sporo pytań do selekcjonera. Oczekiwali Pawła Janasa, tymczasem na spotkanie z mediami wyznaczony został Leśniak. Nie dostał ani jednego pytania...
Teraz, przed kolejnym turniejem w Niemczech, Euro 2024, odpowiedział na pytania "Faktu". Szef kuchni reprezentacji Polski zdradził m.in., że podtrzymana zostanie pewna tradycja. Przed meczem z Holandią (16 czerwca, w Hamburgu), a także kolejnymi spotkaniami, poda piłkarzom rosół z perliczki.
ZOBACZ WIDEO: Dojrzał Lewandowskiego. "Lekko skwaszona mina"
- Perliczka jest ptakiem, który nie jest jeszcze napędzany "chemią". Wyciągam z tego rosołu taki ciekawy aromat wracający troszeczkę do smaku rosołu babci, czyli tych smaków dzieciństwa, gdzie dawniej gotowaliśmy z dodatkiem dużej ilości warzyw i innego rodzaju mięs. I tak ten rosół na pewno będzie pojawiał się przed każdym meczem. Tego posiłku meczowego praktycznie nigdy nie zmieniamy - mówi Leśniak "Faktowi".
Kucharz przyleciał do Hanoweru we wtorek (11.06), kilka godzin przed reprezentacją. Już wcześniej ustalił schemat działania, zadbał o menu i produkty. Do dyspozycji kadrowiczów będzie także dietetyk Wojciech Zep, który ma ich edukować ws. żywienia.
- Ale zawodnicy to są 100 proc. profesjonaliści, oni dobrze wiedzą, ile mogą zjeść, na ile sobie mogą pozwolić - dodaje w "Fakcie" Tomasz Leśniak.
Reprezentacja Polski zagra w grupie D Euro 2024. Po spotkaniu z Holandią zmierzy się: z Austrią (21 czerwca w Berlinie) oraz Francją (25 czerwca w Dortmundzie).
Czytaj także: Paulo Sousa zmienił wszystko. Kucharz zdradził, co zniknęło z menu piłkarzy
Czytaj także: Tomasz Leśniak, kucharz reprezentacji Polski: Solidarność ma nieocenioną rolę