Wraz z pojawieniem się Hansiego Flicka w Barcelonie, wyjaśniła się najbliższa przyszłość Roberta Lewandowskiego. Xavi nie widział w zespole miejsca dla Polaka, podczas gdy dla jego następcy "Lewy" ma być jednym z filarów zespołu. Więcej TUTAJ. Nie mogło być jednak inaczej, skoro Lewandowski - abstrahując od jego ostatniej formy - jest jednym z niewielu zawodników Barcy, których Flick zna i któremu może zaufać.
Zwrócił na to uwagę w rozmowie z WP SportoweFakty Tomasz Urban z Viaplay: - Flick będzie zadowolony, że ma w zespole kogoś znajomego, z kim już pracował, też kogoś, kto będzie mógł przenosić na zespół jego pomysły i być może kogoś, kto będzie przedłużeniem ręki trenera na boisku. Wydaje mi się też, że pozycja Roberta w klubie powinna zostać wzmocniona przez przyjście Flicka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli
Niemożliwe nie istnieje
Zyskać powinien jednak przede wszystkim Lewandowski. Flick to bowiem trener, pod wodzą którego 35-latek osiągnął życiową formę. Na początku sezonu 2019/20 pomagał "Lewemu" jako asystent Niko Kovaca, a od listopada 2019 roku jako pierwszy trener.
Jeszcze gdy był tylko członkiem sztabu szkoleniowego, Lewandowski mógł liczyć na jego pomoc przy treningach indywidualnych, gdy czuł, że zajęcia grupowe były dla niego niewystarczające. Za mało intensywne albo gdy Kovac skupiał się np. na doskonaleniu gry obronnej.
A gdy Flick już sam odpowiadał za Bayern, uznał, że wszyscy ofensywni zawodnicy potrzebują specjalistycznego treningu. Opracował specjalny plan i modyfikował go na bieżąco po otrzymaniu informacji zwrotnej od piłkarzy. Efekt? Piorunujący.
Za kadencji Flicka Lewandowski zdobywał 1,17 bramki na mecz - u żadnego innego trenera nie był tak skuteczny. U Juergena Kloppa zdobył najwięcej bramek, ale też u niego grał najdłużej i de facto ma u tego szkoleniowca najniższą średnią. Najczęściej do siatki trafiał właśnie za rządów Flicka w Monachium.
Dorobek Roberta Lewandowskiego po wyjeździe z Polski, czyli od sezonu 2010/11:
Trener | Gole/mecz | Gole | Mecze | Lata |
---|---|---|---|---|
Hansi Flick | 1,17 | 83 | 71 | 2019-21 |
Julian Nagelsmann | 1,09 | 50 | 46 | 2021-22 |
Niko Kovac | 0,95 | 60 | 63 | 2018-19 |
Carlo Ancelotti | 0,95 | 54 | 57 | 2016-17 |
Jupp Heynckes | 0,78 | 28 | 36 | 2017-18 |
Pep Guardiola | 0,67 | 67 | 100 | 2014-16 |
Xavi | 0,62 | 59 | 95 | 2022-24 |
Juergen Klopp | 0,55 | 103 | 187 | 2010-14 |
Ich współpraca w Monachium to dowód na to, że niemożliwe nie istnieje. Przecież jesienią 2019 roku wydawało się, że "Lewy" częściej strzelać już nie może. Że takie statystyki są osiągalne tylko dla Cristiano Ronaldo czy Leo Messiego. Tymczasem w latach 2019, 2020 i 2021, w których pracował z Flickiem, rozbił duopol Portugalczyka i Argentyńczyka i był najskuteczniejszym piłkarzem na świecie. W tym czasie nikt nie zbliżył się do jego dorobku. Więcej TUTAJ.
Pod skrzydłami Flicka Lewandowski pobił rekord Gerda Muellera. Ba, to nowy trener Barcelony miał zapowiedzieć Polakowi, że zburzy ten pomnik legendy Bayernu. W tym czasie też dwukrotnie został wybrany Piłkarzem Roku FIFA i w powszechnej opinii zasługiwał na Złotą Piłkę 2020, która ostatecznie nie została przyznana. Więcej TUTAJ.
A w sezonie 2020/21 zdobył potrójną koronę: był królem strzelców Bundesligi, Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów, a jego bramki dały Bayernowi triumfy w tych rozgrywkach. Czegoś takiego nie osiągnęli nawet Ronaldo i Messi.
Wszystko płynie
W takim kontekście zatrudnienie Niemca jest dla Lewandowskiego prezentem na Dzień Dziecka. Sięgając po Niemca, Joan Laporta zachował się tak, jakby "Lewy" był jego ukochanym synem. Mimo że to trudna miłość, bo jeszcze kilka tygodni chciał się go pozbyć z domu.
Czy Flick ponownie pomoże Lewandowskiemu stać się najlepszą wersją siebie? Trudno oczekiwać, by Niemiec przyłożył do Barcy kalkę z lat 2019-21. Po pierwsze, Barcelona to nie Bayern. Po drugie, Lewandowski jest na innym etapie kariery - wtedy był na fali wznoszącej, a teraz ma za sobą najgorszy sezon od wielu, wielu lat. Więcej TUTAJ.
Z drugiej strony, Flick i Lewandowski mają wspólny mianownik. 59-latek działa według prostej zasady: doskonalenie następuje poprzez trening. Dużo pracuje nad rozwojem indywidualnym piłkarzy i na bieżąco, na podstawie informacji, usprawnia proces treningowy.
Tak samo funkcjonuje Lewandowski, który jest świadomy własnego organizmu i zna jego potrzeby. To dlatego tak dobrze współpracowało im się w Monachium. Polakowi na pewno nie braknie motywacji - trudno o lepsze paliwo do pracy niż pierwszy od 12 lat sezon bez trofeum.
Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty