Szok w Kaliszu. Dwie minuty przesądziły o awansie na zaplecze Ekstraklasy

Newspix / PAWEL LIPNICKI/400mm.pl / Na zdjęciu: Maciej Białczyk i Łukasz Furtak
Newspix / PAWEL LIPNICKI/400mm.pl / Na zdjęciu: Maciej Białczyk i Łukasz Furtak

Stal Stalowa Wola pokonała na wyjeździe KKS Kalisz 2:1 w finale baraży i awansowała do Fortuna I ligi. Do przerwy na prowadzeniu byli gospodarze, ale w drugiej połowie Jakub Górski strzelił dwa gole w 2 minuty i wszystko zmieniło się o 180 stopni.

Cóż to jest za historia. Stal Stalowa Wola w poprzednim sezonie grała jeszcze w III lidze. Wygrała te rozgrywki, a teraz jako beniaminek sprawiła jedną z największych niespodzianek i jest już na zapleczu PKO Ekstraklasy. W półfinale baraży Stal ograła Chojniczankę Chojnice, a w finale pokonała na wyjeździe KKS Kalisz.

Spotkanie w Kaliszu miało swoją dramaturgię. Zaczęło się rewelacyjnie dla gospodarzy, bo już w trzeciej minucie po akcji Jakuba Staszaka lewą stroną gola strzelił Hubert Sobol. Ta sytuacja w dużej mierze determinowała grę jednych i drugich w kolejnych minutach. Piłkarze Stali obrali sobie chyba za punkt honoru, że będą uderzać z każdej pozycji, bo mieliśmy nieskończoną wręcz liczbę strzałów z dystansu, natomiast Maciej Krakowiak nie był zmuszany do interwencji, ponieważ praktycznie każda próba była blokowana. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce, ale kompletnie nic z tego nie wynikało.

Zresztą zawodnicy ze Stalowej Woli i tak mogli być szczęśliwi, że do przerwy przegrywali tylko różnicą jednego gola. Tuż przed końcem pierwszej połowy Sobol był faulowany w polu karnym. Sędzia Bartosz Frankowski podyktował "jedenastkę", do piłki podszedł sam poszkodowany, jednak fatalnie spudłował i nawet nie trafił w bramkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

I to był pierwszy punkt zwrotny. Drugi miał miejsce na początku drugiej połowy, kiedy strzał Damiana Urbana obronił ręką na linii bramkowej Wiktor Smoliński. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna: czerwona kartka dla Smolińskiego i rzut karny dla Stali. I Jakub Górski pokazał Sobolowi, jak wykonywać rzuty karne - uderzył niemal w samo okienko. A żeby tego było mało, to chwilę później Górski miał już dublet, ponieważ oddał piękny... centrostrzał. Maciej Krakowiak był lekko wysunięty i kompletnie się tego nie spodziewał.

To były dwie minuty, które wstrząsnęły KKS-em Kalisz. Grający w osłabieniu gospodarze nie byli w stanie doprowadzić do dogrywki. A teoretycznie mieli ku temu możliwość, bo Stal cofała się bardzo głęboko. Nadzieje kaliszan zmalały praktycznie do zera w 85. minucie, gdy z boiska usunięty został Oskar Kalenik za brutalny faul. W doliczonym czasie gospodarze musieli radzić sobie w ośmiu, bo w krótkim odstępie czasu dwie żółte kartki ujrzał Mateusz Gawlik.

Stal nie grała wzorowo, mając o jednego zawodnika więcej. Podobnie było przy przewadze dwóch, a nawet trzech piłkarzy, ale ostatecznie udało się dowieźć korzystny wynik do ostatniego gwizdka arbitra. Tym samym Stal dołączyła do Pogoni Siedlce i Kotwicy Kołobrzeg, które wcześniej zapewniły sobie bezpośredni awans do I ligi. Jest to dla niej powrót na zaplecze Ekstraklasy po czternastu latach.

KKS 1925 Kalisz - Stal Stalowa Wola 1:2 (1:0)
1:0 Hubert Sobol 3'
1:1 Jakub Górski (k.) 51'
1:2 Jakub Górski 52'

Składy:

KKS: Maciej Krakowiak - Maciej Białczyk (77' Kamil Koczy), Wiktor Smoliński, Bartosz Kieliba, Mateusz Gawlik, Jakub Staszak - Michał Bednarski (59' Filip Szewczyk), Adrian Cierpka, Mateusz Wysokiński (77' Oskar Kalenik), Nestor Gordillo (54' Bartłomiej Putno) - Hubert Sobol.

Stal: Mikołaj Smyłek - Patryk Zaucha, Jakub Kowalski (68' Arkadiusz Ziarko), Damian Oko (46' Jakub Banach), Łukasz Furtak, Damian Urban - Kacper Chełmecki (88' Lucjan Klisiewicz), Łukasz Soszyński, Olivier Sukiennicki, Jakub Górski (77' Adam Imiela) - Sebastian Strózik (46' Bartosz Pioterczak).

Żółte kartki: Sobol, Gawlik (KKS) oraz Sukiennicki, Oko, Chełmecki (Stal).
Czerwone kartki: Smoliński 49' (KKS, za zagranie ręką w polu karnym), Kalenik (85' KKS, za brutalny faul), Gawlik 90+1 (KKS, za drugą żółtą).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty