Janusz Niedźwiedź: To są pozytywy

PAP / PAP/Piotr Polak / Janusz Niedźwiedź odmienił Ruch, ale trochę zbyt późno
PAP / PAP/Piotr Polak / Janusz Niedźwiedź odmienił Ruch, ale trochę zbyt późno

W meczu kończącym 32. kolejkę PKO Ekstraklasy pewny spadku z ligi Ruch Chorzów odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu pokonując w Radomiu Radomiaka 2:0. Trenerzy obu drużyn skomentowali potyczkę.

Dwa gole padły w spotkaniu kończącym 32. kolejkę PKO Ekstraklasy. Radomiak Radom do utrzymania potrzebuje jeszcze punktu. Ruch Chorzów już jest pogodzony z degradacją.

Niebiescy pokazali, że wiosną są innym zespołem niż jesienią i wygrali po raz trzeci z rzędu, tym razem 2:0.

- Ciężko zebrać myśli po meczu, w którym rywal oddaje trzy strzały, zdobywa dwie bramki, a my stwarzamy 21 sytuacji i nie zdobywamy żadnej. Mieliśmy znakomite okazje, trzech na jednego, sam na sam z bramkarzem, po stałych fragmentach - żałował po meczu trener gospodarzy Maciej Kędziorek, cytowany przez klubowy portal Ruchu.

- Chcieliśmy przypieczętować nasze utrzymanie w lidze, zagrać dobre spotkanie. Momentami graliśmy całkiem przyzwoitą piłkę, ale niestety wynik jest dla nas bezwzględny. Przegrywamy 0:2 mecz, którego nie mieliśmy prawa nawet zremisować i komplikujemy sobie naszą sytuację - podsumował.

Zadowolony z kolejnych trzech punktów był opiekun Ruchu Janusz Niedźwiedź. - To było najważniejsze zwycięstwo z punktu widzenia mentalnego. Mimo że dowiedzieliśmy się, iż nasza szansa, która wynosiła według jakichś wyliczeń 0,6 procent, zgasła, zespół pokazał charakter. Widać było, że w pierwszej połowie nie byliśmy sobą, do tego doszła też wymuszona zmiana Julka Letniowskiego, nie oddaliśmy strzału celnego - powiedział trener gości.

- Sytuacja z niedzieli miała na nas wpływ, ale powiedzieliśmy, że gramy do końca. O szacunek do siebie, kibiców, naszego klubu, samych siebie. Jeśli spadamy z tej ligi, to chcemy to zrobić w najlepszym możliwym stylu, realizując po drodze inne cele, jakie mamy, a jeszcze jest ich dużo. Odnieśliśmy trzecie z rzędu zwycięstwo, w tym drugie na wyjeździe, a wcześniej Ruch nie wygrywał na wyjazdach przez rok. Cieszę się, że Wilak kończy mecz z asystą, Barański z bramką. To są pozytywy, że nasi młodzi zawodnicy wchodzą i przyczyniają się walnie do zwycięstwa - uzupełnił trener Niebieskich.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: Ruch chce spaść w dobrym stylu, Radomiak wciąż niepewny utrzymania, zobacz tabelę
Dziesięć dyskwalifikacji w PKO Ekstraklasie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Źródło artykułu: WP SportoweFakty