Stomil Olsztyn miał jeszcze możliwość zwiększenia szans na utrzymanie. Nie dość, że grał na własnym stadionie, to jeszcze z towarzyszem niedoli w strefie spadkowej. Lepsza 1:0 okazała się jednak Olimpia Grudziądz, która w przeciwieństwie do Stomilu, ma jeszcze realną możliwość pozostania na szczeblu centralnym.
Jedyna bramka padła w doliczonym czasie i Olimpia cieszyła się po trafieniu samobójczym Michała Karlikowskiego. Gracz Stomilu stanął w nieszczęśliwym miejscu, a piłka odbiła się od niego rykoszetem po uderzeniu Szymona Krocza. Grudziądzanie zapewnili sobie komplet punktów pomimo osłabienia. W 84. minucie Bartosz Zbiciak zobaczył czerwoną kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję Piotrze Kurbiel.
Cztery bramki padły w Łodzi. ŁKS II zremisował 2:2 z Radunią Stężyca. Oba kluby były w tym meczu na prowadzeniu, ale nie potrafiły go utrzymać. Radunia odwróciła wynik na 2:1 strzałem Roko Kurtovicia w 84. minucie, ale po zaledwie dwóch minutach ŁKS doprowadził do kompromisowego wyniku. Oba zespoły są poza najlepszą szóstą w tabeli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
32. kolejka II ligi:
Stomil Olsztyn - Olimpia Grudziądz 0:1 (0:0)
0:1 - Michał Karlikowski (sam.) 90'
ŁKS II Łódź - Radunia Stężyca 2:2 (1:0)
1:0 - Mateusz Bąkowicz (k.) 21'
1:1 - Mateusz Kuzimski 58'
1:2 - Roko Kurtović 84'
2:2 - Yuya Kamon 86'
Tabela II ligi:
Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie
Czytaj także: Wisła zrezygnowała z piłkarza. Nie przeszedł testów medycznych