Argentyńczykowi nie przypadł do gustu przepis, który od niedawna ma zastosowanie w rozgrywkach MLS. Dotyczy on sytuacji, w których faulowanemu zawodnikowi udzielana jest pomoc lekarska.
Jeżeli trwa ona dłużej niż 15 sekund, to sędzia zawodów może odesłać go za boisko na dwie minuty. Takie okoliczności wystąpiły w meczu Interu Miami z Motrealem Impact. W ich wyniku rzutu wolnego nie mógł wykonać Lionel Messi.
Argentyńczyk znajdował się poza placem gry. Zdecydował się wówczas podzielić swoją opinią na temat zaistniałej sytuacji i odwrócił się przy tym do kamery.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
- Tego rodzaju przepisy...Robimy to źle - podsumował zawodnik Interu Miami.
Jego zespół w tamtym momencie przegrywał 0:2, ale zdołał odwrócić losy spotkania i zwyciężyć 3:2. Trenerem zespołu jest Gerardo Martino, który również odniósł się do kontrowersyjnego przepisu.
- Są sytuacje, które wymagają zmiany. Drużyna, której piłkarza sfaulowano została ukarana. Przewinienie było oczywiste, powinna być kartka, a ostatecznie to my straciliśmy Messiego na dwie minuty - powiedział trener.
Inter jest liderem Konferencji Wschodniej z dorobkiem 27 punktów po 13 rozegranych meczach.
Czytaj także:
Kosmiczny mecz Messiego i Suareza! Aż się wierzyć nie chce, co oni zrobili
Skandaliczne zachowanie fanów Realu Madryt. Obrażali Messiego