20-letni zawodnik drugoligowego klubu Sociedad Deportiva Amorebieta, Felix Garreta, spędzając czas w swoim rodzinnym mieście Palau-solita i Plegamans koło Barcelony, dostał zawrotów głowy i upadł, groźnie raniąc się w głowę. Do wypadku miało dojść kilka dni temu, nie ujawniono jednak szczegółów. Brytyjski dziennik "The Sun" podaje, że Hiszpan jest w śpiączce, a lekarze nie są pewni co do jego stanu.
Koledzy z drużyny Garrety zostali poinformowani o zajściu w czwartek. Tego samego dnia wieczorem klub piłkarza opublikował oświadczenie. "SD Amorebieta informuje, że piłkarz Felix Marti Garreta doznał poważnego urazu głowy w wyniku upadku w swoim rodzinnym mieście. Zawodnik został przewieziony do szpitala. Jesteśmy w stałym kontakcie z jego rodziną i jego macierzystym klubem".
Hiszpańska liga również dodała parę słów od siebie na ich oficjalnym profilu na platformie X. "Życzymy ci wiele odwagi i całej siły na świecie. Jesteśmy z tobą Felix". Wypadkiem piłkarza przejęło się też wielu jego fanów, którzy starają się wspierać go przez media społecznościowe. "Dasz radę mistrzu, poradzisz sobie ze wszystkim", "Przebrniesz przez to, jesteśmy z tobą".
Środkowy obrońca został wypożyczony do SD Amorebiety z Realu Betis w lipcu zeszłego roku. Do tej pory w 33 występach w barwach tego klubu Garreta zdobył 4 bramki i miał 1 asystę. Do końca sezonu zostały już tylko 4 kolejki, a drużyna Hiszpana zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli. Cztery najbliższe mecze będą dla nich kluczowe, jeśli chcą uniknąć spadku z drugiej La Ligi.
Choć klub rozważał przełożenie swojego następnego meczu z powodu wypadku, jaki spotkał ich zawodnika, ostatecznie SD Amorebieta zmierzy się w niedzielę z Villarrealem B, który ma nad nimi zaledwie punkt przewagi.
Nie wiadomo, kiedy Felix Garreta będzie mógł wrócić na boisko. Nie wykluczone jednak, że w tym sezonie nie zobaczymy go już na murawie.
Zobacz także:
To już niemal pewne. Mistrz świata zagra w FC Barcelonie
Skandaliczne zachowanie fanów Realu Madryt. Obrażali Messiego