Walczy z "Lewym" o tytuł króla strzelców. A tu takie informacje

Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Artem Dowbyk
Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Artem Dowbyk

Artem Dowbyk rywalizuje z Robertem Lewandowskim o tytuł króla strzelców La Ligi, a jego Girona chce pokonać FC Barcelonę w walce o drugie miejsce w tabeli. Ukrainiec ma jednak poważne problemy, które mogą wpłynąć na jego zespół.

W tym artykule dowiesz się o:

Sprawa ma związek z pozyskaniem Artema Dowbyka z klubu SK Dnipro-1. Girona FC zapłaciła za ukraińskiego napastnika niemal 8 mln euro. Kwota transferu zaczęła jednak budzić podejrzenia - informuje "Mundo Deportivo". Jeśli informacje się potwierdzą, tegoroczna rewelacja La Ligi może stracić miejsce w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie.

Prawnik Jewgienij Kuźmin w rozmowie z ukraińskim portalem Sportarena zwrócił uwagę na szereg nieprawidłowości przy transferze napastnika. - Ufam, że właściwe organy UEFA, do których skierowałem skargę, rozpatrzą te naruszenia i podejmą sprawiedliwą, a przede wszystkim właściwą decyzję. Mam też nadzieję, że Ukraińska Federacja Piłki Nożnej zwróci uwagę na tę sprawę - powiedział.

O co chodzi? Agent Dowbyka miał robić wszystko, aby uniknąć zapłacenia podatków przy tej transakcji. W tym celu zarejestrował w Estonii podmiot prawny o tej samej nazwie, co jego firma menedżerska. Zdaniem Kuźmina, stanowi to złamanie przepisów UEFA.

ZOBACZ WIDEO: To tam Szczęsny z rodziną spędza majówkę. Sentymentalne dla nich miejsce

- Wszystkie wpłaty muszą trafiać wyłącznie na ukraińskie konta bankowe. Jeśli mówimy o prawie sportowym, to piłkarz jest zarejestrowany jako klient ukraińskiej firmy Łyndowski (nazwisko jego agenta - dop. aut.). Tylko ta organizacja ma pawo przyjmować płatności na rzecz Artema Dowbyka - wyjaśnił prawnik z Ukrainy.

- Nie jest jasne, jakimi dokumentami posługiwali się i dokonywali płatności za usługi agencyjne na rzecz estońskiej firmy zarejestrowanej na ukraińskiego agenta. Agent Dowbyka zapewnił też sobie estońskie miejsce zamieszkania, podczas gdy na stałe przebywa w Ukrainie. Co więcej, według Estońskiego Rejestru Handlowego, jego firma nie dokonywała żadnych innych transakcji poza tymi na rzecz Dowbyka - dodał Kuźmin.

Zdaniem Kuźmina, Ukraina mogła "stracić bardzo dużą kwotę" i jest to "przedmiotem dochodzenia przedprocesowego". Dla kraju, który od ponad dwóch lat walczy z Rosją i jest zniszczony przez wojnę, każdy pieniądz jest niezwykle ważny. Dlatego należy przypuszczać, że instytucje państwowe również przyjrzą się sprawie.

Co stanowią przepisy UEFA w tej sytuacji? Teoretycznie Girona i SK Dnipro-1 mogą otrzymać nie tylko karę finansową, ale też sportową. Może to być wykluczenie z europejskich pucharów, a nawet degradacja do niższej ligi - przekonuje Jewgienij Kuźmin. Agentowi Artema Dowbyka grozi z kolei utrata licencji menedżerskiej.

"Mundo Deportivo" skontaktowało się już z prawnikiem, który jest ekspertem ds. przepisów UEFA. Stwierdził on, że omawiana sytuacja nie stanowi pretekstu do ukarania Girony degradacją albo wykluczeniem z Ligi Mistrzów. To bez wątpienia ucieszy kibiców tegorocznej rewelacji La Ligi.

Doniesienia na temat ukraińskiego napastnika podgrzeją atmosferę przed hitowym starciem Girony z FC Barceloną. Spotkanie odbędzie się w sobotę (4 maja) o godz. 18.30. Na boisku zobaczymy dwóch kandydatów do tytułu króla strzelców - Artema Dowbyka i Roberta Lewandowskiego.

Czytaj także:
- Mógł być bohaterem, pozostał smutek. "Nie chcę zwalać winy na sędziego"
- Miliony dla Wisły Kraków! Triumfator Fortuna Pucharu Polski zgarnął połowę całej puli

Źródło artykułu: WP SportoweFakty