Długotrwałe kontuzje nigdy nie są czymś, co chcielibyśmy oglądać w zawodowym futbolu. Niestety są jego nieodłączną częścią i niemalże co tydzień gdzieś na świecie widzimy piłkarza, który np. zrywa więzadła w kolanie i bardzo z tego powodu cierpi.
W ostatnich miesiącach mieliśmy wiele przykładów piłkarzy z najwyższego światowego poziomu, których to dotknęło. Gdy spojrzymy tylko na dwóch największych gigantów w Hiszpanii, możemy przytoczyć Edera Militao, Gaviego, Davida Alabę, czy Thibauta Courtoisa.
W Polsce też mieliśmy piłkarzy, którzy bardzo długo musieli cierpieć ze względu na poważną kontuzję kolana. Pod koniec poprzedniego roku do gry po bardzo długiej przerwie wrócił Jakub Moder, a teraz podobnie wygląda sytuacja Przemysława Wiśniewskiego.
ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma
Obrońca Spezii Calcio znalazł się w kadrze swojego zespołu pierwszy raz od 11 czerwca minionego roku. Potem jeszcze był na ławce rezerwowych przy okazji meczu reprezentacji Polski z Niemcami i od tego czasu tylko się leczył.
Wszystko przez to, że na początku lipca podczas treningu w trakcie okresu przygotowawczego zerwał więzadło poboczne w lewym kolanie. W związku z tym nie mógł występować w meczach, ale w sobotę pierwszy raz od wielu miesięcy był w kadrze meczowej przy okazji starcia Spezii z Sampdorią.
Niestety ostatecznie nie pojawił się na boisku, więc na pełny powrót do gry w jego wykonaniu musimy jeszcze trochę poczekać. Batalia zakończyła się bezbramkowym remisem, a jeden Polak w niej zagrał. W końcówce na murawę wszedł Filip Jagiełło. Natomiast Arkadiusz Reca, podobnie jak Wiśniewski, pełne 90 minut przesiedział na ławce.
Czytaj też:
"Zły wybór". Włoch o Zielińskim
Polak robi furorę. Jako dziecko miał taki sam problem jak Messi