[b]
[/b]FC Barcelona i Real Madryt do niedzielnego El Clasico przystąpią w różnych nastrojach. Duma Katalonii poległa przed własną publicznością z PSG (1:4) w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i odpadła z rozgrywek. Królewscy natomiast odprawili z kwitkiem Manchester City i sami zameldowali się w półfinale Champions League.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty: W rewanżu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów wszystko do pewnego momentu układało się perfekcyjnie, ale po czerwonej kartce dla Araujo gra kompletnie się załamała. Jakie nastroje panują w klubie?
Ivan San Antonio, dziennikarz hiszpańskiego "Sportu": Oczywiście fani są zszokowani. Również prezes Laporta i inni działacze próbują zrozumieć, co się stało. Ta porażka będzie miała konsekwencje. Chodzi też o pieniądze. Barca będzie musiała sprzedać jednego-dwóch dobrych zawodników, żeby wyjść na plus. Być może, gdyby wygrali, to nie musieliby pozbyć się gwiazdy, lecz jakiegoś drugorzędnego piłkarza. Barcelona czekała też na decyzję Xaviego - czy może będzie chciał zostać w klubie, ale teraz nie będą tego robić. Muszą znaleźć trenera na przyszły sezon w trakcie kilku najbliższych tygodni.
ZOBACZ WIDEO: Najpierw "piętka", a potem taka "perełka"! Cudownie przymierzył z 16 m
Zarobki Lewandowskiego będą rosnąć i w sezonie 2024/2025 będą wynosić ponad 30 milionów euro. Będzie trzeba go sprzedać, żeby Barca wyszła finansowo na prostą?
Nie, myślę, że zostanie. To oczywiście tylko moja opinia, ale sprzedanie Lewandowskiego wcale nie byłoby takim dobrym biznesem. Jest najlepszym strzelcem drużyny i Barca nie ma go kim zastąpić. Nie możemy grać Vitorem Roque przez cały sezon. Robert Lewandowski nie chce być sprzedany.
A jak oceniasz jego występ w drugim meczu z PSG? Wydaje mi się, że trochę go brakowało.
Tu nie chodzi tylko o niego, lecz o cały zespół. Jeśli w pierwszej połowie Araujo nie dostałby czerwonej kartki i mecz toczyłby się 11 na 11, to Barcelona by wygrała. Jedyną rzeczą, którą można mu zarzucić, to sytuacja z pierwszej połowy. Miał okazję, by podwyższyć wynik na 2:0 i nie trafił. Jestem pewny, że wciąż o tym rozmyśla. Jeśli podwyższyłby prowadzenie Barcelony, to by awansowała.
Wydaje się, że Xavi też nie stanął na wysokości zadania. Po czerwonej kartce nie miał planu B na mecz, widać było po nim tylko frustrację.
Xavi nie radził sobie wcześniej z taką sytuacją, to wciąż młody trener. Też nie mogę mu wiele zarzucić, podobnie jak Lewandowskiemu. 11 na 11 jesteśmy lepsi od PSG. Może nie powinien zmieniać Lamine'a Yamala, lecz ściągnąć kogoś innego, by wprowadzić obrońcę za Araujo. Musiał tę decyzję podjąć bardzo szybko. Trudno kontrolować sytuację, gdy straci się takiego gracza jak Araujo.
Chodzi mi o nerwowe reakcje i w konsekwencji wyrzucenie na trybuny. To już jego trzecia czerwona kartka w tym sezonie. Przez całe 21 lat swojej kariery jako piłkarz dostał tylko dwie. Wydaje mi się, że jako szkoleniowiec nie za bardzo potrafi panować nad emocjami.
Oczywiście, jest nerwowy. To jednak bardzo trudny czas dla niego. Zrezygnuje przecież po tym sezonie. Według niego ludzie za bardzo krytykują go oraz jego sztab. Przez to ma na sobie większą presję i reaguje nerwowo. Musi być trochę bardziej cierpliwy, ale z drugiej strony go rozumiem.
Zmiana trenera poprawi sytuację Barcelony? Widzisz jakiegoś kandydata?
Jestem pewny, że nowym trenerem Barcelony zostanie Rafa Marquez (obecny trener Barcelony B - przyp. red.). Może klub chciałby Guardiolę, Kloppa, ale to niemożliwe. Barcelona nie ma pieniędzy, więc Marquez wydaje się być najlepszą opcją według zarządu. Marquez może też być trenerem na rok i być może w tym czasie Laporta znajdzie jakieś wielkie nazwisko, które zdecyduje się objąć drużynę.
Marquez ma w sobie to coś, by zostać nowym Guardiolą?
To zależy od tego, jak zacznie. Jeśli będzie wygrywał wszystko, zawodnicy będą zadowoleni, to może zostać na dłużej. Jeśli wygra mistrzostwo Hiszpanii, to może popracuje dłużej. Jeśli jednak powinię mu się noga, to zostanie tylko na sezon, nie będą go trzymać zbyt długo.
Jakie nastroje panują w Barcelonie przed El Clasico? Porażka w Lidze Mistrzów ich dodatkowo zmotywuje?
Tak, ale będzie bardzo trudno. Real Madryt przeszedł do półfinału Ligi Mistrzów, Barcelona traci do Realu osiem punktów i jeśli nie wygra, to sprawa mistrzostwa będzie rozstrzygnięta. Presja będzie na Blaugranie, a nie Królewskich. Zobaczymy, jak sobie z nią poradzą.
Nawet jeśli Barcelona wygra, to będzie traciła do Realu w tabeli pięć punktów, a do końca sezonu pozostanie sześć meczów. To strata do odrobienia?
Nawet jeśli wygramy, to będzie bardzo trudno. Real Madryt musiałby stracić sześć punktów w sześciu meczach, co jest mało prawdopodobne. Może granie w Lidze Mistrzów i w La Liga zmęczy Real. Nawet jeśli tak się stanie, to Barcelona musiałaby zrobić komplet punktów. To Real jest zdecydowanym faworytem do mistrzostwa.
Rozmawiał Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
****
Mecz Real Madryt - FC Barcelona w niedzielę o godz. 21. Transmisja w Eleven Sports, dostępnym na platformie Pilot WP. Relacja NA ŻYWO na WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Fani stracili wiarę w zespół? Cios dla FC Barcelony przed El Clasico