Na początku 2022 roku Cezary Kucharski trafił do szpitala. Jego stan był na tyle poważny, że został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Lekarze walczyli o życie byłego menedżera Roberta Lewandowskiego. To było zagrożone, a powodem była trudna do zdiagnozowania choroba autoimmunologiczna: układowe zapalenie naczyń krwionośnych.
Kucharski na szczęście pokonał problemy zdrowotne. Trudnych chwil już nigdy nie wymaże jednak z pamięci, co podkreślił w najnowszym wpisie na X.
"Ten dzień pamiętał będę zawsze! 2 lata temu wyszedłem ze szpitala po 2,5 miesięcznej walce. Szczęśliwy, że przeżyłem, z obawami co dalej" - napisał Kucharski.
Agent regularnie przechodzi badania. "Walczę już w lepszej kondycji. Wdzięczny dziękuję za wsparcie, ciepłe słowa, modlitwy, myśli, które otrzymałem ja i moja rodzina. To dało siłę i energię!" - podkreślił.
Ten dzień pamiętał będę zawsze! 2 lata temu wyszedłem ze szpitala po 2,5 miesięcznej walceszczęśliwy,że przeżyłem,z obawami co dalej.
— Cezary Kucharski (@CezaryKucharski) April 14, 2024
Walczę już w lepszej kondycjiwdzięczny dziękuje za wsparcie,ciepłe słowa,modlitwy,myśli,które otrzymałem ja i moja rodzinaTo dało siłę i… pic.twitter.com/hjZPurVz4u
- Jeśli chodzi o główną chorobę, to jest pod kontrolą. Jestem w trybie leczenia, codziennie biorę leki. Mam badania krwi i są pewne parametry, gdzie widać pozostałość po chorobie. Generalnie nie ma już obaw o życie. Muszę uważać - nie mogę ryzykować przeziębień, jakiejś infekcji. Dochodzi dieta, alkoholu nie piję, bo biorę leki - mówił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Zobacz też:
Zastąpił "Lewego". Hiszpanie bez taryfy ulgowej
Szymański ma ograniczenia? Oto, co mówią o nim w Turcji