"Kolejorz" ma gigantyczne kłopoty ze strzelaniem bramek, w efekcie okrutnie zawodzi i oddala się od mistrzostwa Polski.
Mariusz Rumak podkreśla jednak, że warunki do pracy są bardzo trudne. - Myślę, że każdy zespół, który jest w tabeli przed nami, miałby podobne kłopoty, gdyby przydarzyło mu się osiem kontuzji - oznajmił opiekun "Kolejorza".
- Chyba w żadnym innym klubie nie jest tak, że trener drży przed każdym telefonem, bo boi się kolejnych informacji o problemach zdrowotnych. Z czymś takim mierzę się po raz pierwszy. Trenujemy coś przez cały tydzień, a potem dzień przed spotkaniem ligowym ktoś nam nagle wypada - dodał.
Na szczęście dla poznaniaków sytuacja zaczyna się powoli stabilizować. - Afonso Sousa trenuje z pełnym obciążeniem. Widać u niego także radość z powrotu. Ja też się cieszę, bo on ma niesamowitą jakość. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, będzie brany pod uwagę na mecz z Pogonią Szczecin. Jesper Karlstrom również jest już gotowy - przekazał Rumak.
Jak wygląda sytuacja z Mikaelem Ishakiem i Filipem Dagerstalem? - Mikael jest zdrowy, choć nie wiem czy może już grać w pełnym wymiarze. Pewnie nie, dlatego nie jestem w stanie na razie przewidzieć, czy wystąpi od początku, czy wejdzie na boisko z ławki. Filip natomiast ma za sobą pierwsze zajęcia z pełnym obciążeniem. Być może w środę wystąpi w rezerwach - wyjaśnił szkoleniowiec.
Do końca sezonu wyłączeni z gry są Artur Sobiech i Dino Hotić.
Mecz 27. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Pogoń Szczecin odbędzie się w niedzielę o godz. 15.00.
ZOBACZ WIDEO: Szaleństwo po awansie na Euro 2024. Co za obrazki!