To było po prostu coś niewiarygodnego. Manchester United prowadził, kontrolował sytuację na boisku i nic nie zapowiadało, że Chelsea będzie w stanie urwać choćby punkt. Ale w doliczonym czasie gry fatalnie w polu karnym zachował się Diogo Dalot. Sprokurował "jedenastkę", którą pewnie wykorzystał Cole Palmer.
Ale przecież Premier League nie byłaby sobą, gdyby nie zafundowała czegoś ekstra. I Chelsea ani myślała zadowalać się remisem. Gospodarze ruszyli z furią na zamroczonego przeciwnika i dosłownie po kilkudziesięciu sekundach Palmer skompletował hat-tricka. Tego nie da się racjonalnie wytłumaczyć.
Tego nie mógł przewidzieć najbardziej optymistycznie nastawiony kibic Chelsea, która w tym sezonie gra beznadziejnie w drugich połowach. Przed tą kolejką była na trzecim miejscu w tabeli drugich połów. Trzecim od końca. Tym większy podziw budzi taki obrót spraw.
Trudno kwestionować to zwycięstwo. Chelsea oddała w całym spotkaniu 28 strzałów (10 celnych), była częściej przy piłce, stworzyła więcej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO: Ależ słowa o Polaku. "Grał artystycznie. To piłkarz z innej gliny"
Zwłaszcza, że mecz ułożył się dla gospodarzy idealnie. Po czterech minutach prowadziła, po dziewiętnastu miała dwubramkową przewagę i pełną kontrolę nad meczem. Ale w piłce jeden błąd potrafi całkowicie zmienić oblicze spotkania i nie inaczej było tego wieczora w Londynie.
Koszmarne podanie Moisesa Caicedo w poprzek boiska uruchomiło kontratak gości. Alejandro Garnacho nie dał się dogonić i dał "Czerwonym Diabłom" nadzieję. A to wcale nie był koniec, bo pięć minut później po wzorowo wyprowadzonym kontrataku i dośrodkowaniu Diogo Dalota przytomnym strzałem głową do remisu doprowadził Bruno Fernandes. A w drugiej połowie w końcu konkret dał krytykowany zewsząd Antony. Brazylijczyk popisał się genialnym dośrodkowaniem z tzw. fałsza i Alejandro Garnacho skompletował dublet, wykorzystując błąd Djordje Petrovicia przy wyjściu na przedpole.
To była odpowiedź na piorunujący początek w wykonaniu Chelsea. Już w 4. minucie bramkę zdobył Conor Gallagher, a po kwadransie było już 2:0, bo Antony sprokurował rzut karny. Z jedenastu metrów nie pomylił się bardzo aktywny tego wieczora Cole Palmer. W końcówce pierwszej połowy była jeszcze sytuacja Gallaghera, gdy gości uratował słupek.
Po przerwie więcej z gry mieli jednak podopieczni Erika ten Haga. Naprawdę niewiele wskazywało na to, że cokolwiek złego może się im przytrafić. Onana w ostatnich minutach miał bardzo mało pracy, a na koniec dostał dwa ciosy, który pewnie on sam się nie spodziewał.
Chelsea FC - Manchester United 4:3 (2:2)
1:0 Conor Gallagher 4'
2:0 Cole Palmer (k.) 19'
2:1 Alejandro Garnacho 34'
2:2 Bruno Fernandes 39'
2:3 Alejandro Garnacho 67'
3:3 Cole Palmer (k.) 90+10'
4:3 Cole Palmer 90+11'
Składy:
Chelsea: Djordje Petrović - Malo Gusto (75' Trevoh Chalobah), Axel Disasi (75' Alfie Gilchrist), Benoit Badiashile, Marc Cucurella - Cole Palmer, Moises Caicedo (71' Carney Chukwuemeka), Enzo Fernandez, Conor Gallagher (89' Noni Madueke), Mychajło Mudryk (71' Mychajło Mudryk) - Nicolas Jackson.
Manchester United: Andre Onana - Diogo Dalot, Raphael Varane (46' Jonny Evans, 66' Willy Kambwala), Harry Maguire, Aaron Wan-Bissaka - Antony, Casemiro, Kobbie Mainoo, Bruno Fernandes, Alejandro Garnacho (86' Mason Mount) - Rasmus Hojlund (66' Marcus Rashford).
Żółte kartki: Malo Gusto, Enzo Fernandez, Caicedo (Chelsea).
Sędzia: Jarred Gillett.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 28 | 7 | 3 | 96:34 | 91 |
2 | Arsenal FC | 38 | 28 | 5 | 5 | 91:29 | 89 |
3 | Liverpool FC | 38 | 24 | 10 | 4 | 86:41 | 82 |
4 | Aston Villa | 38 | 20 | 8 | 10 | 76:61 | 68 |
5 | Tottenham Hotspur | 38 | 20 | 6 | 12 | 74:61 | 66 |
6 | Chelsea FC | 38 | 18 | 9 | 11 | 77:63 | 63 |
7 | Newcastle United | 38 | 19 | 5 | 14 | 86:62 | 62 |
8 | Manchester United | 38 | 18 | 6 | 14 | 57:58 | 60 |
9 | West Ham United | 38 | 14 | 10 | 14 | 60:74 | 52 |
10 | Crystal Palace | 38 | 14 | 9 | 15 | 57:57 | 51 |
11 | AFC Bournemouth | 38 | 13 | 9 | 16 | 54:67 | 48 |
12 | Fulham FC | 38 | 13 | 8 | 17 | 55:61 | 47 |
13 | Brighton and Hove Albion | 38 | 12 | 11 | 15 | 55:63 | 47 |
14 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 13 | 7 | 18 | 50:65 | 46 |
15 | Everton | 38 | 13 | 9 | 16 | 40:51 | 42 |
16 | Brentford FC | 38 | 10 | 9 | 19 | 56:65 | 39 |
17 | Nottingham Forest | 38 | 9 | 9 | 20 | 49:67 | 36 |
18 | Luton Town | 38 | 6 | 7 | 25 | 51:85 | 25 |
19 | Burnley FC | 38 | 5 | 9 | 24 | 41:78 | 24 |
20 | Sheffield United | 38 | 3 | 7 | 28 | 35:104 | 16 |
CZYTAJ TAKŻE:
Lewandowski w czołówce. Do Cristiano Ronaldo sporo mu brakuje
Zastanawiające słowa pierwszej damy do Kyliana Mbappe