Nowe wieści o Mbappe. Real chce mu dać wolną rękę

Getty Images / Jean Catuffe / Kylian Mbappe
Getty Images / Jean Catuffe / Kylian Mbappe

Już bliżej niż dalej zakończenia sagi transferowej, której głównym bohaterem jest Kylian Mbappe. Francuz miał dostać zielone światło na to, żeby w dogodnym dla siebie terminie poinformować o swoich przenosinach do Realu Madryt.

"Marca" podała, że przedstawiciele Realu Madryt już idą na ustępstwa w kierunku - jeszcze nie swojego - Kyliana Mbappe.

Hiszpanie poinformowali, że "Królewscy" dadzą Francuzowi wybór daty ogłoszenia swojego transferu. Wszystko ma nastąpić tuż po zakończeniu obecnego sezonu, a jeszcze przed rozpoczęciem Euro 2024 (14 czerwca).

Przenosiny Mbappe z Parc des Princes na Santiago Bernabeu nie budzą najmniejszych wątpliwości wśród dziennikarzy. Za główny argument przypominają fakt, że zawodnik poinformował już w lutym władze, kolegów i sztab PSG, że nie zamierza przedłużyć wygasającej umowy.

ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"

Co prawda do opinii publicznej takich informacji nie podał, jednak "Marca" przekonuje, że to tylko kwestia czasu, a Real jest wielkim faworytem - a w zasadzie jedynym - do tego, by uzyskać jego podpis.

Mbappe na chwilę obecną milczy. - Niczego nie ogłosiłem, bo nie mam niczego do ogłoszenia. Zawsze mówiłem, że w dniu, w którym będę miał coś do powiedzenia, to przyjdę i przemówię - cytuje zawodnika z kolei RMC Sport.

Francuzi nawiązują również do słów, w których zasugerował, że jego przyszłość rozstrzygnie się przed mistrzostwami Europy. Trójkolorowi pierwszy mecz na Euro 2024 rozegrają 17 czerwca, kiedy to ich rywalem będą Austriacy. Podczas turnieju Mbappe chce już w pełni być skupionym na kadrze, co jest dla niego największą świętością.

Przypomnijmy, że w środowy wieczór 25-latek poprowadził PSG do finału Pucharu Francji zdobywając jedyną bramkę w starciu z Stade Rennais. W obecnym sezonie zaliczył 39 występów (we wszystkich rozgrywkach), w których skompletował 39 goli i osiem asyst.

Zobacz także:
Ewidentnie mają go dość. Spójrz, co stało się w środę w Paryżu
Skończy się skandalem? Walkower w finale Pucharu Polski?

Komentarze (0)