Miał posadzić "Lewego" na ławce. Barcelona popełniła błąd?

Getty Images / Diego Souto / Getty Images / Na zdjęciu: Vitor Roque
Getty Images / Diego Souto / Getty Images / Na zdjęciu: Vitor Roque

Vitor Roque miał sprawić, że dotychczasowi napastnicy Barcelony zaczną czuć niepewność. Stało się jednak inaczej, a 19-letni Brazylijczyk wyrasta na jeden z najbardziej nietrafionych transferów klubu.

FC Barcelona jest obecnie wiceliderem hiszpańskiej La Ligi z dorobkiem 64 punktów. Drużyna na dziewięć kolejek przed końcem sezonu traci do prowadzącego Realu Madryt 8 punktów. W ostatnim czasie w szeregach zespołu Xaviego z dobrej strony pokazywał się Robert Lewandowski.

Napastnik reprezentacji Polski w dotychczasowych spotkaniach strzelił 13 bramek i zanotował 8 asyst. Na murawie i poza nią wykazuje się sporym doświadczeniem, dzięki czemu wygrywa rywalizację z o wiele młodszymi kolegami. Między innymi z Vitorem Roque, który dołączył do katalońskiego klubu początkiem roku.

Utalentowany 19-latek miał być wielkim zagrożeniem dla Polaka. Tymczasem jak do tej pory Brazylijczyk dostawał szansę od trenera tylko w przypadku kontuzji podstawowych zawodników. Nie zdołał tym samym wypracować sobie silnej pozycji w drużynie, co stawia niekorzystne światło na sensowność jego transferu.

W artykule w katalońskim "Sporcie" został on nazwany wprost "gorącym ziemniakiem". "Jest bardzo młody i płaci za okres adaptacji, co jest normalne dla piłkarzy, którzy przyjeżdżają z kontynentu amerykańskiego, aby grać w piłkę nożną z dużo większym rytmem i fizycznością na boisku. I, podobnie jak wielu Brazylijczyków, mają dodatkową presję, aby udowodnić znacznie więcej niż inni piłkarze ze względu na cenę, jaką zwykle płacą za nich kluby" - czytamy.

Autor określił sprowadzenie Roque jako ruch "pochopny i zbyt ryzykowny", głównie ze względu na słabą kondycję finansową klubu. Sprowadzenie 19-latka kosztowało bowiem 30 milionów euro. Wiele wyjaśni jego przyszłość w Barcelonie, ale ta najbliższa nie rysuje się w jasnych barwach. Sporo będzie zależało w tej kwestii od Lewandowskiego. Jeżeli Polak utrzyma prezentowaną obecnie dyspozycję, młody Brazylijczyk będzie miał poważne problemy z wywalczeniem miejsca w składzie.

ZOBACZ WIDEO: Michał Probierz zdradza, co pomyślał po obronionym przez Szczęsnego karnym

Zobacz także:
Lens skomplikowało swoją sytuację. Frankowski zmieniony w 2. połowie
Trafił do więzienia jak z horroru. Powrót do Rosji będzie dla niego zbawieniem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty