Trafił do więzienia jak z horroru. Powrót do Rosji będzie dla niego zbawieniem

Getty Images / Photo by Mike Kireev/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: Quincy Promes
Getty Images / Photo by Mike Kireev/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: Quincy Promes

Były reprezentant Holandii odnalazł się w więzieniu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jak pisze "Daily Mail", panują tam brutalne warunki.

W tym artykule dowiesz się o:

32-letni Quincy Promes, który w swojej karierze grał w takich klubach jak m.in. Ajax Amsterdam, Sevilla FC i Spartak Moskwa, został skazany przez sąd na sześć lat więzienia za udział w przemycie kokainy o szacunkowej wartości rynkowej ok. 65 mln funtów.

Na byłym reprezentancie Holandii (69 występów w latach 2014-21) ciąży też kilka innych wyroków. Z tego powodu trafił na międzynarodową listę osób poszukiwanych. Holenderska prokuratura podjęła kroki w celu ekstradycji skazanego piłkarza, ale jak na razie są one nieskuteczne.

Jak podaje "Daily Mail" zawodnik moskiewskiego Spartaka obecnie przebywa w więzieniu w Al Aweer (na przedmieściach Dubaju) w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Został zatrzymany miesiąc temu przez kontrolę graniczną i zakazano mu powrotu do Rosji.

"Promes jest osadzony w sześcioosobowej celi, śpi na podwójnym łóżku piętrowym, a na podłodze w celi może spać nawet 20 więźniów. Według doniesień, gwałty w tym więzieniu są codziennością. Osadzeni przetrzymywani są w przenikliwym zimnie i hałasie. Nie dostają żadnych owoców i warzyw. Muszą też mieć przez cały czas ogoloną głowę pod rygorem kary" - czytamy w brytyjskim dzienniku.

Brutalna rzeczywistość w ZEA powoduje, że sportowiec marzy o jak najszybszym odesłaniu do Rosji, gdzie do tej pory miał status "nietykalnego". W więzieniu w Al Aweer ma jednak oczekiwać na ekstradycję do Holandii.

Zobacz:
Prokuratura działa. Piłkarz wpisany na międzynarodową listę poszukiwanych
Rosja daje schronienie piłkarzowi. Grozi mu 9 lat więzienia

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Źródło artykułu: WP SportoweFakty