W marcowych barażach o Euro 2024 Michał Probierz liczył na formę strzelecką Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski po wygranej serii rzutów karnych mógł świętować razem z kolegami w Cardiff, ale dwa występy dużo go kosztowały.
Przeciwko Estonii (5:1) snajper rozegrał 90 minut i asystował przy jednej z bramek. Z kolei w meczu z Walią spędził łącznie 120 minut na placu gry, a następnie wykorzystał swoją szansę w "jedenastkach". To nie był spacerek dla 35-latka.
Hiszpańscy dziennikarze spodziewają się, że Lewandowski rozpocznie na ławce rezerwowych nadchodzące spotkanie z udziałem FC Barcelony. Zgodnie z informacjami katalońskiego "Sportu", w sobotnim starciu z Las Palmas przemęczonego napastnika miałby zastąpić Vitor Roque.
Xavi ma zamiar upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Roque jest niezadowolony ze swojej pozycji w hierarchii i chce grać z większą regularnością.
ZOBACZ WIDEO: Michał Probierz zdradza, co pomyślał po obronionym przez Szczęsnego karnym
"Składa się na to kilka czynników. Jednym z nich jest fakt, że Lewandowski, wyjściowa i niekwestionowana "9", która będzie na fali w 2024 roku, przeżywa w swojej reprezentacji brutalne przeciążenia. Polska grała w barażach i napastnik rozegrał tam 90+120 minut. Biorąc pod uwagę mecz z PSG na horyzoncie, może to być dobry moment na rotację" - czytamy.
Dziennikarze przypomnieli, że w trakcie meczu z Walią Lewandowski złapał się za udo. Jak się okazało, kontuzja nie stanowi żadnego zagrożenia.
Czytaj więcej:
Złe wieści dla Milika. A była taka szansa!
Krystian Bielik szykuje się do powrotu