Strzelił gola i zaczął płakać. Szybko stało się jasne, dlaczego

Twitter / Viaplay / Na zdjęciu: Pedro Goncalves, który po zdobyciu gola zalał się łzami
Twitter / Viaplay / Na zdjęciu: Pedro Goncalves, który po zdobyciu gola zalał się łzami

Pedro Goncalves w 33. minucie otworzył wynik meczu Atalanta Bergamo - Sporting Lizbona (2:1). Jednak po zdobyciu bramki na jego twarzy zagościł grymas bólu. Okazało się, że w trakcie akcji nabawił się kontuzji i chwilę później opuścił boisko.

W tym sezonie Atalanta Bergamo i Sporting Lizbona spotkały się w fazie grupowej Ligi Europy, gdzie ich rywalem był Raków Częstochowa. Pierwszy z wymienionych klubów zajął 1. miejsce i wywalczył bezpośredni awans do 1/8 finału, z kolei drugi musiał rywalizować w 1/16.

Tymczasem los sprawił, że oba zespoły spotkały się ze sobą ponownie przy okazji rywalizacji właśnie w 1/8 finału. W fazie grupowej Atalanta zwyciężyła w Lizbonie 2:1, a u siebie zremisowała 1:1. Tym razem obie strony zdobyły po jednej bramce w pierwszym meczu, który odbył się w Portugalii.

W rewanżowym pojedynku górą byli gospodarze, którzy zwyciężyli 2:1 za sprawą bramek Ademoli Lookmana i Gianluci Scamacci. Tym samym na nic zdało się trafienie Pedro Goncalvesa z 33. minuty, które otworzyło wynik meczu.

Portugalczyk sfinalizował akcję po podaniu Viktora Gyokeresa. Jednak niespodziewanie Portugalczyk nie cieszył się ze zdobytego gola, bo zalał się łzami. Natomiast szybko poznaliśmy powód takiej reakcji 25-latka.

Otóż zawodnik Sportingu przy okazji akcji bramkowej nabawił się urazu. Ten na jego nieszczęście okazał się na tyle poważny, że nie był w stanie kontynuować gry. Tym samym Goncalves chwilę po zdobyciu bramki zmuszony był opuścić boisko, a jego miejsce zajął Daniel Braganca.

Przeczytaj także:
Ależ rajd Polaka! I to wykończenie [WIDEO]
Tymi wyborami Probierz zaskoczył. Kadrowicze zabrali głos

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

Komentarze (0)