Wisła Kraków wygrała pierwszy mecz wiosną, szczęśliwie pokonując na wyjeździe Stal Rzeszów (2:1). Powodów do euforii nie było za to po inauguracyjnym starciu u siebie, bo w piątek "Biała Gwiazda" uległa w meczu na szczycie GKS Tychy 0:1.
Oczywiście, Wisła wciąż ma duże szanse na awans, choć zaprzepaściła możliwość zbliżenia się do czołówki tabeli. Tak czy inaczej, w klubie wciąż sporo się dzieje.
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że w niedzielę do Krakowa przyleciał Billel Omrani, kandydat na nowego napastnika Wisły.
Jak pisaliśmy kilka dni temu, sprowadzenie byłego gracza Olympique Marsylia nie będzie ryzykownym ruchem finansowym dla Wisły, bo piłkarz ma zarabiać około 2 tysiące euro miesięcznie, wliczając w to wszelkie koszty.
Z jednej strony obecna dyspozycja Omraniego jest niewiadomą, ale z drugiej, patrząc na symboliczne koszty jego sprowadzenia, wielu kibiców Wisły uznaje, że warto jednak spróbować.
Wiadomo natomiast, że wszystko zależeć będzie ostatecznie od testów medycznych. Ich wyniki najprawdopodobniej poznamy w poniedziałek. To z kolei oznacza, że wkraczamy w decydującą fazę jeśli chodzi o jego przyszłość w Wiśle. Ewentualny kontrakt ma być podpisany do końca tego sezonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: młody Messi bohaterem. Zobacz jego bramkę
Po rozegraniu 21 meczów Wisła zajmuje piąte miejsce, co daje udział w barażach. Do miejsc premiowanych bezpośrednim awansem traci w tym momencie sześć punktów. Tabelę otwiera Arka Gdynia, a drugi jest GKS Tychy.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty