Zmagająca się z problemami finansowymi FC Barcelona próbowała sprzedać Frenkiego de Jonga, jednak transfer nie doszedł do skutku. W przestrzeni medialnej temat reprezentanta Holandii wraca niczym bumerang.
W ostatnich tygodniach ponownie nasiliły się spekulacje dotyczące środkowego pomocnika. Sam zainteresowany gościł na wtorkowej konferencji prasowej przed meczem Ligi Mistrzów z SSC Napoli i postanowił zareagować na plotki, wbijając szpilkę dziennikarzom.
- Wychodzi dużo rzeczy, które nie są prawdą, których nie rozumiem. To mnie trochę irytuje, a nawet wkurza. Mówicie dużo o moim kontrakcie, o moim wynagrodzeniu. Nie będę podawał konkretnych liczb. Tam jest wiele kłamstw. Nie jest wam wstyd? - grzmiał.
26-latek ma ważny kontrakt jeszcze przez 2,5 roku i wygląda na to, że ma zamiar go wypełnić. Klubowy kolega Lewandowskiego nie bierze pod uwagi możliwości przedwczesnego odejścia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu
- Barcelona to mój klub marzeń i mam nadzieję, że będę tu grał przez wiele lat. Prasa czasami krytykuje mój poziom gry, ale to nie ma znaczenia, bo każdy może mieć swoje zdanie. To czego nie toleruję, to po prostu kłamstw - nadmienił de Jong.
FC Barcelona o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów powalczy z pogrążonymi w kryzysie neapolitańczykami. Pierwsze spotkanie tych drużyn rozpocznie się w środę o godz. 21.
Czytaj więcej:
Znany trener zwolniony z klubu PKO Ekstraklasy
Polak traktowany w Turcji jak król. Jego żona ma prywatnego szofera