[tag=6213]
Rafał Gikiewicz[/tag] latem ubiegłego roku wypełnił kontrakt w Augsburgu i zdecydował się na przenosiny do Turcji. Polski bramkarz trafił do Ankaragucu, ale transfer okazał się niewypałem. Nasz rodak łącznie rozegrał siedem spotkań i zimą rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron.
36-latek w mediach przyznawał, że nie wyklucza powrotu do kraju. Niedługo później "Gazeta Krakowska" informowała, że Gikiewicz może trafić do Wisły Kraków. Już jednak wiadomo, że tak się nie stanie, ale w Polsce i tak go zobaczymy.
W poniedziałek wszystkich zaskoczył Widzew Łódź. Drużyna z PKO Ekstraklasy pochwaliła się, że "Giki" przechodzi testy medyczne. Jeżeli nie będzie żadnych niespodzianek, to lada moment podpisze kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane jako człowiek wielu talentów
"Rafał Gikiewicz przechodzi testy medyczne przed dołączeniem do Widzewa Łódź" - chwali się łódzki klub w portalu X.
Gikiewicz z Polski wyjechał w 2014 roku i przez wiele lat grał w Niemczech. Po drodze zaliczył Eintracht Brunszwik, SC Freiburg, Union Berlin i FC Augsburg. Najlepszy czas przeżywał w ostatnim z tych klubów, bo to tam w pewnym momencie wyrósł na jednego z najlepszych bramkarzy w Bundeslidze.
Wybór nowego klubu może zaskakiwać. Widzew jest bowiem uwikłany w walkę o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Obecnie przewaga nad strefą spadkową wynosi cztery punkty. Przyjście tak doświadczonego bramkarza może być kluczowe w najważniejszych meczach tego sezonu.
Mission (im)possible ŁKS-u. Piotr Stokowiec: Każdy mecz jak finał >>
Symulował czy nie? Reakcje ekspertów po rzuceniu butelką w stronę bramkarza Pogoni >>